"Jeżeli nitka Jamał 2 byłaby zrealizowana, to będzie oznaczać znacznie większy tranzyt gazu przez Polskę i to jest rozwiązanie dużo tańsze i korzystniejsze od Gazociągu Północnego" - powiedział Pawlak. Dodał też, że połączenie jamalskie może być szybciej zrealizowane niż gazociąg po dnie Bałtyku.
Ponadto, jego zdaniem, realizacja projektu jamalskiego może przynieść korzyści polskiej gospodarce. "Biorąc pod uwagę ceny ropy na rynkach międzynarodowych, cena gazu w przyszłym roku będzie relatywnie niższa" - zaznaczył wicepremier.
18 grudnia Gazprom potwierdził, że jest zainteresowany budową drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Wiceprezes spółki Aleksandr Miedwiediew powiedział, że podstawowym warunkiem realizacji tego projektu jest istnienie "potwierdzonego popytu ze strony Polski na 10 mld metrów sześciennych gazu".
Jednocześnie Miedwiediew poinformował, że zwiększenie przez Gazprom dostaw gazu do Polski wymaga wcześniejszych uzgodnień międzyrządowych, o czym - jak podkreślił - strona polska została poinformowana na najwyższym szczeblu.
Polska zabiega o zawarcie z Rosją dodatkowej umowy na dostawę 2,5 mld metrów sześciennych gazu w 2010 roku i w kolejnych latach. Paliwo to dotychczas dostarczała do Polski rosyjsko-ukraińska spółka RosUkrEnergo (RUE), która od 1 stycznia 2009 roku RUE może zostać odsunięta od handlu gazem między Rosją i Ukrainą.
"W połowie stycznia ruszają rozmowy techniczne dotyczące zarówno współpracy związanej z dostarczaniem gazu do Polski, jak i możliwą inwestycją w drugą nitkę Jamał - zapewnił Pawlak.
"Uzyskaliśmy zapewnienie, że niezależnie od tego, czy Ukraina wyłączy spółkę RosUkrEnergo z obrotu na swoim terytorium czy nie, gaz do Polski będzie w ramach tego kontraktu dostarczany albo przez RosUkrEnergo, albo przez Gazprom Export czy inną firmę wskazaną przez Gazprom" - dodał Pawlak.
Wicepremier nie odpowiedział jednak na pytanie, czy zobowiązanie się do odbioru rocznych dostaw w wysokości 10 mld metrów sześciennych gazu z ewentualnej drugiej nitki Jamału - czego domagają się Rosjanie - nie koliduje z projektami dywersyfikacji dostaw gazu z kierunku innych niż rosyjski.
Chodzi o planowane gazociągi Baltic Pipe i Skanled, którymi ma trafić do Polski od 2013 roku ok. 3 mld m3 gazu z Morza Północnego rocznie. Inny projekt, który ma zdywersyfikować dostawy gazu, to terminal LNG w Świnoujściu. Według planów, ta drogą do Polski trafiać ma od 2014 roku ok. 2,5 mld m3 gazu ziemnego rocznie.
Pawlak odniósł się również do zapowiedzi Gazpromu, że koncern przestanie dostarczać gaz na Ukrainę od 1 stycznia, jeśli ta nie spłaci zadłużenia wynoszącego 2 mld dolarów.
"Ukraina otrzymała z Międzynarodowego Funduszu Walutowego 16,5 mld dolarów i to mogą być środki, które pozwolą na uregulowanie rozliczeń gazowych" - powiedział Pawlak, powołując się na list wicepremiera Rosji Wiktora Zubkowa do premiera Donalda Tuska.
"Wiadomo, że na Ukrainie oprócz problemów finansowych są także problemy polityczne i biorąc pod uwagę te uwarunkowania, zasygnalizowano tę sprawę nie tylko polskiemu rządowi, ale i Komisji Europejskiej" - dodał.
Propozycja Gazpromu w sprawie planowanego gazociągu Jamał 2 jest nie do przyjęcia i zagraża projektom dywersyfikacyjnym, które mają uniezależnić Polskę od rosyjskich dostaw gazu - uważa były szef resortu gospodarki w rządach PiS, Piotr Woźniak.
18 grudnia Gazprom potwierdził, że jest zainteresowany budową drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Wiceprezes spółki Aleksandr Miedwiediew powiedział, że podstawowym warunkiem realizacji tego projektu jest istnienie "potwierdzonego popytu ze strony Polski na 10 mld metrów sześciennych gazu".
"To dla nas nie do przyjęcia, bo wtedy nie będzie miejsca na rynku na projekty dywersyfikacyjne" - powiedział PAP były minister gospodarki Piotr Woźniak.
Chodzi o planowane gazociągi Baltic Pipe i Skanled, którymi ma trafić do Polski od 2013 roku ok. 3 mld m3 gazu z Morza Północnego rocznie. Inny projekt, który ma zdywersyfikować dostawy gazu, to terminal LNG w Świnoujściu. Według planów, tą drogą do Polski trafiać ma od 2014 roku ok. 2,5 mld m3 gazu ziemnego rocznie.
Pytany we wtorek przez PAP wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, powiedział, że możliwość zbudowania drugiej nitki gazociągu Jamał "to dobra wiadomość dla Polski", m.in. dlatego, że pozwoli zwiększyć tranzyt surowca z Rosji przez nasz kraj. Nie odniósł się jednak do stawianego przez Rosjan warunku ws. dostaw na poziomie 10 mld m sześć rocznie, w kontekście projektów dywersyfikacyjnych.
Przychylnie na temat projektu Jamał 2 wypowiedziało się również Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Rzeczniczka spółki Joanna Zakrzewska poinformowała, że "budowa drugiej nitki gazociągu jamalskiego czy gazociągu Amber to projekty, które mają największe uzasadnienie ekonomiczne".
"Z moich obserwacji wynika, że PGNiG robi wszystko, żeby sprowadzać gaz rosyjski i pozbawia się możliwości uzupełniania dostaw (z innych kierunków)" - skomentował Woźniak.
"Ten projekt jest uzasadniony ekonomicznie dla Gazpromu, bo zamiast budować trzy razy droższy gazociąg przez Bałtyk, taniej jest przez Polskę" - dodał były minister.
Zaznaczył jednak, że gdyby Polska przystąpiła do projektu (drugiej nitki Jamału), powinna zrobić to "na warunkach europejskich", m.in. w zakresie dostępu dostawców do infrastruktury przesyłowej i prawa do określania taryf.
pap, keb,