Początek prezydentury Baracka Obamy nie wyrwał giełd z przygnębienia z powodu kłopotów sektora bankowego. Po wysłuchani inauguracyjnego przemówienia nowego prezydenta USA inwestorzy kontynuowali sprzedaż akcji, powodując spadek głównych indeksów o ponad 2 proc.
Handlujący na nowojorskim parkiecie wstrzymali się na chwilę, by obejrzeć uroczystość zaprzysiężenia Obamy, ale zmiana władzy nie zmieniła obaw inwestorów, związanych z pogrążoną w kłopotach gospodarką.
Obama oświadczył, że odbudowa gospodarki będzie trudna i że naród musi przedkładać "nadzieję nad strach, jedność celów nad konflikty i kłótnie", by przezwyciężyć najgorsze od czasu Wielkiego Kryzysu załamanie ekonomiczne.
Inwestorzy oczekują, że Waszyngton odegra centralną rolę w odnowie gospodarki, ale pierwsze minuty prezydentury Obamy nie rozwiały ich wątpliwości.
pap, keb