O taką kontrolę OZZL wystąpił w pierwszej połowie stycznia. Izba podkreśla, że zgłoszone zagadnienia zostaną zbadane podczas planowej kontroli wykonania planu finansowego NFZ w 2008 r. Będzie ona przeprowadzona w drugim i trzecim kwartale tego roku.
Przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel mówił, że prezes NFZ niezgodnie z prawem zaniżył wycenę świadczeń medycznych na 2009 r. Jak dodał, zgodnie z dokumentami Funduszu, wycena ta powinna wzrosnąć co najmniej o 13 proc., do kwoty 54,24 zł za tzw. punkt rozliczeniowy, a tymczasem wzrosła o 6,5 proc. - do 51 zł.
Według OZZL, NFZ ogranicza dostęp do świadczeń zdrowotnych przez zbyt niską wycenę świadczeń, co powoduje, że szpitale unikają wykonywania niektórych usług i zadłużają się. W rezultacie prowadzi to do ograniczenia zatrudnienia kadry medycznej poniżej bezpiecznego poziomu, zakupu sprzętu czy koniecznych remontów. Zdaniem związkowców, zaniżona wycena świadczeń zdrowotnych będzie skutkowała próbami zbilansowania finansów szpitali głównie kosztem wynagrodzeń personelu medycznego.
OZZL wystąpił także do prokuratury o sprawdzenie, czy prezes NFZ nie dopełnił obowiązku właściwego zwiększenia wyceny świadczeń szpitalnych na 2009 rok. Związek wystąpił też do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania antymonopolowego wobec Funduszu.
Rzeczniczka NFZ Edyta Grabowska-Woźniak, odnosząc się do zarzutów pod adresem prezesa Funduszu, powiedziała, że wszystkie decyzje finansowe podejmowane przez NFZ oparte są na planie zaakceptowanym we wrześniu 2008 r. przez ministra finansów oraz ministra zdrowia.
"Każda instytucja, która ma uprawnienia kontrolne w określonych zakresach ma prawo kontrolować i kontroluje NFZ. Różne obszary naszej działalności są na bieżąco kontrolowane między innymi przez Najwyższą Izbę Kontroli. Dla NFZ kontrole są czymś normalnym jak w każdej innej instytucji, która dysponuje i wydaje publiczne pieniądze" - powiedziała Grabowska-Woźniak.
ND, PAP