"Nie ma potrzeby interwencji na rynku walutowym, bo to byłaby tylko zachęta dla spekulantów. Wydaje się, że zachowanie płynnego kursu złotego jest najlepszym zabezpieczeniem. Tu nie ma zagrożeń, które byłyby tak istotne, by podejmować taką interwencję na rynku walutowym" - powiedział.
"Paradoksalnie osłabienie złotego może być pomocne w przezwyciężeniu tych obecnych zjawisk kryzysowych, bo poprawi konkurencyjność na rynkach zagranicznych naszych krajowych produktów" - podkreślił. "Również na krajowym rynku pozycja polskich produktów się poprawia" - dodał.
W jego ocenie zmniejszanie i przenoszenie zadań budżetowych na przyszłe okresy albo rezygnacja z nich jest dobrym rozwiązaniem, patrząc na wcześniejsze doświadczenia Polski - np. z lat 80. "Dosypywanie pieniędzy i tworzenie dużego deficytu rodzą zagrożenie inflacją i hiperinflacją" - powiedział. W latach 80. mieliśmy za dużo pustego pieniądza - przypomniał.
Zdaniem Pawlaka taka polityka rządu jest roztropna.
"W takich trudnych i kryzysowych czasach trzeba pamiętać, by nie tylko ściskać portfel, ale też trzeba robić zakupy, które będą najbardziej potrzebne i pozwolą nam przetrwać te trudne czasy" - dodał.
We wtorek rząd zaplanował oszczędności w administracji i zmianę finansowania wydatków infrastrukturalnych na kwotę 19,7 mld zł. 10 mld zł rząd chce zaoszczędzić w resortach i województwach, a nowa forma finansowania wydatków infrastrukturalnych da kolejne 9,7 miliarda złotych.
ab, pap
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!