Produkt Krajowy Brutto wzrósł w I kwartale 2009 roku o 0,8 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Urząd poinformował, że głównym czynnikiem wzrostu PKB pozostaje popyt krajowy.
"Polska gospodarka wypada najlepiej nie tylko w skali europejskiej - jeżeli popatrzymy na Japonię, na Stany Zjednoczony, to my nie jesteśmy tylko liderem tutaj w Europie, ale również liderem światowym, jeśli chodzi o skuteczną walkę z kryzysem gospodarczym" - powiedział Chlebowski na konferencji prasowej w Sejmie.
Zaznaczył, że nasza gospodarka rozwija się w "niezłym tempie mimo gigantycznego kryzysu". Te dane pokazują, że koalicja PO-PSL skutecznie walczy z kryzysem poprzez ochronę rynku pracy, wsparcie przedsiębiorców, ochronę instytucji finansowych - ocenił polityk Platformy.
Chlebowski podkreślił, że wobec kryzysu zawsze trzeba mieć pokorę, ale o naszej wiarygodności świadczy m.in. fakt, że światowe instytucje finansowe chwalą Polskę za politykę makroekonomiczną.
Chlebowski mówiąc o deficycie budżetowym powiedział, że rządowy plan "zablokowania" 20 miliardów złotych (chodzi o plan cięć w resortach na kwotę 19,7 miliarda złotych, jaki w lutym przyjął rząd) pozwala "spokojnie realizować budżet".
"Mamy w zanadrzu górkę w wysokości 20 miliardów złotych. Wystarczy, że przy nowelizacji (budżetu) zrealizujemy oszczędności w dochodach, które poczynił rząd i widać wyraźnie, że jesteśmy w stanie zadbać o deficyt na zakładanym poziomie w budżecie państwa. To nie będzie łatwe, bo mamy kryzys, ale odsyłam do takiego czasem bardzo prostego dodawania" - powiedział szef klubu PO.
Premier Donald Tusk potwierdził w połowie maja konieczność nowelizacji tegorocznego budżetu. Dodał, że nastąpi ona w lipcu.
Chlebowski podkreślił, że koalicja PO-PSL chce znać dane dotyczące wykonania pierwszego półrocza 2009 roku i wtedy podjąć "odpowiedzialne decyzje budżetowe".
"Nie będzie zgody na pomysły polityków Prawa i Sprawiedliwości zadłużania państwa. Spłacamy dzisiaj długi Gierka, nie wyobrażam sobie, żebyśmy spłacali teraz przez 30-40 lat długi Kaczyńskiego" - powiedział szef sejmowej komisji finansów.
ND, PAP