Grad: prezydent krytykuje program gospodarczy PiS-u

Grad: prezydent krytykuje program gospodarczy PiS-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński krytykując plany rządu dotyczące prywatyzacji sektora elektroenergetycznego kwestionuje strategię prywatyzacji przyjętą przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - twierdzi minister skarbu Aleksander Grad.
Wczoraj prezydent Kaczyński powiedział m.in. że kopalnie węgla nie powinny być prywatyzowane, a spółki sektora energetycznego nie mogą być "sprzedawane za bezcen, a nawet za dobrą cenę" ponieważ stanowią dobro narodowe, którego rząd nie powinien sprzedawać.

Tymczasem dziś minister Grad zwraca prezydentowi uwagę, że w kwestii tej wypowiedzi powinien był skonsultować się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - Cała strategia prywatyzacji sektora elektroenergetycznego została przyjęta za rządów PiS, myśmy jej nie zmienili i ją realizujemy - powiedział Grad.

Według zaleceń prezydenta

Prywatyzacja sektora elektroenergetyki realizowana jest zgodnie ze strategią przyjętą przez rząd Jarosława Kaczyńskiego - powiedział minister skarbu na konferencji prasowej w Lublinie. Grad odniósł się w ten sposób do wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który sprzeciwił się sprzedawaniu państwowych firm energetycznych zagranicznym koncernom.

- Prezydent Kaczyński powinien się skonsultować z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, jeśli chodzi o sektor elektroenergetyczny przed tą wypowiedzią, bo cała strategia prywatyzacji sektora elektroenergetycznego została przyjęta za rządów PiS, myśmy jej nie zmienili i ją realizujemy - powiedział Grad.  - Jeżeli pan prezydent wypowiada takie słowa, to traktuję to jako wypowiedź pod publikę - dodał Grad.

Skarb państwa poniósł straty

Grad zapewnił, że nie będzie prywatyzacji spółek "o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego i gospodarczego Polski". - Dotyczy to PGE i spółki Tauron, gdzie jest decyzja rady ministrów o zachowaniu tam kontroli - powiedział. Jednocześnie przypomniał, że Enea w programie prywatyzacji rządu Kaczyńskiego jest wymieniona jako spółka do pełnej prywatyzacji. - Ubolewam nad tym, że pan prezydent nie zabierał wówczas głosu, kiedy takie decyzje były podejmowane - zaznaczył minister skarbu. W jego opinii poprzedni rząd popełnił błąd, że nie sprzedawał na giełdzie choćby "resztówek" akcji spółek, bo wtedy ich kursy były wysokie. Dodał, że Skarb Państwa poniósł z tego powodu wymierne straty.

Grad powiedział, że dochody z prywatyzacji mają być źródłem wpływów do budżetu, traktowanym jako alternatywę dla podnoszenia podatków. Podkreślił jednocześnie, że nie ma mowy o wyprzedaży majątku państwowego. 

- Do każdego procesu podchodzimy z głową, w sposób racjonalny, nie robimy czegoś na siłę, koncentrujemy się na poszukiwaniu inwestora szczególnie w tych segmentach, gdzie dzisiaj nie ma przeceny z uwagi na sytuację na świecie - zapewnił.

PAP, arb, dar