Pracownicy kradną w kryzysie

Pracownicy kradną w kryzysie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Polscy pracownicy nagminnie oszukują swoich pracodawców. Wynoszą cenne dane o klientach, sprzedają informacje o warunkach przetargów lub kradną sprzęt, a co czwarta firma z powodu oszustw pracowników straciła ponad 100 tys. zł. Co więcej, w czasie kryzysu liczba takich przestępstw gwałtownie wzrasta i na dzień dzisiejszy 9 na 10 polskich przedsiębiorstw ma problemy z nieuczciwymi pracownikami - tak wynika z najnowszego badania firmy doradczej Euler Hermes, które opisuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Na takie oszustwa skarży się już 92 proc. przedsiębiorstw, a ponad jedna czwarta poniosła z tego powodu straty większe niż 100 tys. zł. "DGP" podaje ekstremalny przykład szczecińskiego Kauflandu, w którym, pracownicy ukradli ze sklepu towar wartości 700 tys. zł. gazeta donosi, że w innych zakładach pracy jest podobnie. 

Statystyki nie kłamią

Jeszcze rok temu problemy z nieuczciwymi pracownikami miała połowa polskich przedsiębiorstw; obecnie już 9 na 10. Najpowszechniejsze są kradzieże, które w ostatnim roku dotknęły aż 45 proc. firm, ale równie często zdarzają się oszustwa i przywłaszczenia firmowego mienia. Aż 5 proc. pracowników kradnie firmowe tajemnice.

Nic niestety nie wskazuje na to, by sytuacja miała się polepszyć. Dziennik powołuje się na dane, z których wynika, że blisko 40 proc. przestępstw popełnianych przez nielojalnych pracowników w ogóle nie jest wykrywana, a jeśli już - to z dużym opóźnieniem. Co więcej statystyki pokazują, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba poważnych oszustw znacznie wzrosła. W 2008 roku straty powyżej 100 tys. zł. poniosło 13 proc. polskich firm. W tym roku jest znacznie gorzej. Straty odnotowało dwukrotnie więcej przedsiębiorstw - aż 27 proc.

- Wystarczy wstrzymanie podwyżek płac, by pracownik poczuł się dotknięty, by miał poczucie, ze pracodawca jest wobec niego nie fair. Więc, żeby te swoje subiektywne straty odbić, zaczyna coś podkradać, czy wręcz oszukiwać własny zakład p,racy na dużą skalę - tłumaczy "DGP", Tomasz Dyrda z firmy Ernst&Young. 


"DGP", dar