Unijny komisarz ostrzega kraje, w których są fabryki Opla

Unijny komisarz ostrzega kraje, w których są fabryki Opla

Dodano:   /  Zmieniono: 
Unijny komisarz ds. przemysłu Guenter Verheugen ostrzegł w poniedziałek państwa, w których są fabryki Opla, przed licytowaniem się na propozycje subwencji dla właściciela, spółki General Motors, w zamian za utrzymanie zakładów i zatrudnienia. "Nie chcemy, by amerykańskie przedsiębiorstwo wystawiało na licytację miejsca pracy w Europie" - powiedział Verheugen w programie informacyjnym "Tagesschau" telewizji ARD.
Skomentował w ten sposób doniesienia mediów, jakoby niektóre państwa z zakładami Opla zaproponowały GM wsparcie. Wielka Brytania miałaby oferować poręczenia kredytowe na kwotę ponad 400 mln euro, Hiszpania - 300-400 mln euro, Belgia - nawet ponad 500 mln, a Polska - ułatwienia podatkowe. W poniedziałek w Brukseli odbędzie się spotkanie ministrów gospodarki państw UE, Komisji Europejskiej i kierownictwa GM w sprawie przyszłości zakładów Opel-Vauxhall.

"Nie może rościć sobie prawa do subwencji"

Także niemiecki minister gospodarki Rainer Bruederle uważa, że należy unikać wyścigu na oferty dla GM. Powiedział on w programie telewizji ARD, że GM nie może rościć sobie prawa do subwencji. "Opel, tak jak każda niemiecka firma, ma prawo wystąpić z wnioskiem o wsparcie. Rozpatrzymy go zgodnie z przepisami i nie przesądzając z góry o wyniku" - powiedział minister. Dodał, że władzom zależy na utrzymaniu miejsc pracy. "Lecz nie uważamy, by niemiecki podatnik miał wystąpić w roli szczodrego wujka. Decydujące jest to, by istniały cieszące się popytem koncepcje. O przyszłości Opla zdecyduje klient" - powiedział minister.

Na początku listopada General Motors nieoczekiwanie zrezygnował z planowanej sprzedaży Opla konsorcjum kanadyjsko-austriackiego producenta części Magna oraz rosyjskiego Sbierbanku. Był to inwestor preferowany przez władze Niemiec, które oferowały mu wsparcie w postaci poręczeń i kredytów na kwotę 4,5 mld euro.


GM nie prosił polskiego rządu o pomoc

Ewentualny wniosek General Motors do polskiego rządu o pomoc publiczną musiałby być następstwem całego planu restrukturyzacji Opla w Europie, który nie jest jeszcze gotowy - wynika z wypowiedzi przedstawicieli General Motors Poland.

"Najpierw musi powstać szczegółowy plan dla Opla w Europie, przygotowywany przez Nicka Reilly'ego (osoba odpowiedzialna obecnie za działania Opla/Vauxhalla w Europie - PAP) i jego zespół. Plan ten będzie przedstawiony rządom krajów, w których działa Opel, oraz Komisji Europejskiej" - powiedział rzecznik GM w Polsce, Przemysław Byszewski. Dopiero z tego planu mogą wynikać ewentualne wnioski o pomoc publiczną, kierowane do rządów poszczególnych państw.

Byszewski przypomniał, że Nick Reilly spotkał się niedawno z wicepremierem, ministrem gospodarki Waldemarem Pawlakiem. Obie strony przedstawiły swój punkt widzenia na sprawę ewentualnej pomocy i zgodziły się - według rzecznika - że jeżeli firma będzie wnioskować o pomoc, to musi być ona zgodna z polskim i unijnym prawem. W tym zakresie strony zadeklarowały współpracę, jednak na konkrety jest jeszcze zbyt wcześnie.

"Rząd RP jest gotowy do udzielenia wsparcia GM Manufacturing Poland zgodnie z obowiązującymi zasadami pomocy publicznej w UE oraz regułami jednolitego rynku" - wynika z informacji ministerstwa. "Warunkiem ubiegania się o wsparcie jest - podobnie jak w przypadku innych podmiotów gospodarczych - złożenie przez zakład stosownego wniosku aplikacyjnego oraz wypełnienie przez niego wymaganych prawem procedur. Zakład jak na razie nie zwracał się do nas w tej sprawie" - podał resort gospodarki.

Gliwicki Opel już ma ulgi

Obecnie gliwicka fabryka Opla korzysta z dozwolonej prawem wspólnotowym pomocy publicznej w postaci zwolnienia z podatku od osób prawnych oraz podatku od nieruchomości. Takie przywileje wynikają z faktu umiejscowienia fabryki w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

"Mechanizm ten ma znaczący wpływ na podniesienie konkurencyjności i efektywności zakładu, co będzie miało istotne znaczenie dla bilansu całego koncernu w przyszłości" - uważają przedstawiciele MG.

W tym roku gliwicka fabryka została dotknięta kryzysem na rynku motoryzacyjnym, zmniejszając produkcję o ponad połowę. Od początku roku do końca września z linii produkcyjnych w zakładzie zjechało 66 tys. 955 aut wobec 151 tys. 779 w tym samym czasie zeszłego roku. Impulsem prowadzącym do wzrostu ma być uruchomiona na początku listopada produkcja nowej astry czwartej generacji. Produkcja tego modelu jest stopniowo zwiększana, by wkrótce osiągnąć wielkość 25 aut na godzinę.

Nowa astra powstaje również od niedawna w brytyjskiej fabryce GM w Ellesmere Port. Gliwicki zakład jest drugim, gdzie ruszyła seryjna produkcja tego modelu.

Na poniedziałek, 30 listopada, w gliwickiej fabryce zaplanowano uroczystość związaną z wyprodukowaniem pierwszej astry IV na polski rynek oraz osiągnięciem przez zakład pełnej prędkości produkcyjnej tego modelu. Udział w spotkaniu zapowiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Jerzy Buzek.

PAP, dar, em