Autorzy raportu pt. "Anatomia nierówności gospodarczych w Zjednoczonym Królestwie" podkreślają, że dla wielu ludzi już "sama tylko skala nierówności" będzie szokująca. Ogromne dysproporcje ilustruje fakt, że w chwili przejścia na emeryturę połowa ludzi zatrudnionych w czołowych zawodach ma aktywa warte ponad 900 tys. funtów. Ale na dole drabiny jedna dziesiąta ludzi, którzy wykonywali prace niewymagające kwalifikacji, ma oszczędności i dobytek, którego wartość nie przekracza 8 tys. funtów. Statystyki przytoczone w obszernym raporcie wskazują, że do lat 2007-2008 Wielka Brytania osiągnęła najwyższy poziom nierówności od czasów II wojny światowej.
Raport mówi również, że rozbieżności w wysokości zarobków w Wielkiej Brytanii są duże w porównaniu z innymi krajami. Jak podaje serwis BBC na swoich stronach internetowych, badania na Uniwersytecie Nottingham pokazują, że większe nierówności wiążą się z większą liczbą dzieci nie kończących szkoły, większą przemocą, większą liczbą ludzi trafiających do więzienia, większą śmiertelnością niemowląt i większą częstością występowania chorób umysłowych. Występuje także silna korelacja: im większa nierówność tym mniejsza mobilność społeczna oraz zaufanie. Wydaje się, że tym szczęśliwsze jest społeczeństwo, im większa panuje w nim równość.
"W ciągu ostatniej dekady nierówność w zarobkach nieco się zmniejszyła, a nierówność dochodów w pewnej mierze ustabilizowała, ale wielki wzrost nierówności z lat 80. nie został odwrócony" - czytamy w podsumowaniu raportu. "Tam, gdzie jedynie pewnego rodzaju osiągnięcia są cenione i gdzie wielkie nierówności w wynagrodzeniu materialnym są uważane za miarę sukcesu i porażki, trudno jest, by ci, którzy zostali w tyle, rozwijali się" - przypomina NEP, dodając, że "znaczne nierówności niszczą więzy obywatelskie i uznanie ludzkiej godności". Brytyjska minister ds. kobiet i równych szans Harriet Harman, która zamówiła raport, powiedziała w radiu BBC, że rząd będzie się starał nadać priorytet kwestiom nierówności i ubóstwa.PAP, arb