Teheran ma zamiar zablokować dostęp swoich obywateli do firmowanej przez Google poczty gmail - alarmuje "The Wall Street Journal". Według gazety jest to element przygotowań do 31. rocznicy wybuchu irańskiej rewolucji. Władze w Teheranie mają obawiać się ponownego wybuchu niezadowolenia społecznego - podobnego do tego, jakie miało miejsce po wyborze Mahmuda Ahmadineżada na prezydenta Iranu.
W czerwcu ubiegłego roku, podczas fali protestów, jaka nastąpiła po irańskich wyborach prezydenckich, opozycja wykorzystywała do organizowania demonstracji nowoczesną technologię - taką jak twitter, poczta mailowa czy szybkie komunikatory tekstowe gmail. Irańska agencja telekomunikacyjna poinformowała o zawieszeniu tych serwisów oraz rychłym uruchomieniu krajowego systemu poczty mailowej - pisze WSJ. Dziennik podkreśla, że nie wiadomo jeszcze, jak decyzja ta odbije się na funkcjonowaniu serwisu gmail firmy Google w Iranie.
Doniesień tych nie komentują na razie przedstawiciele firmy Google, nie potwierdza ich również Departament Stanu USA. Rzecznik Departamentu, J.P. Crowley powiedział, że jakakolwiek próba odcięcia Irańczyków od informacji skazana jest na niepowodzenie. - Wirtualne mury nie zadziałają w XXI stuleciu lepiej niż mury materialne w wieku XX - uważa Crowley.
PAP, arb