Oficjalna agencja białoruska BiełTA podała, że oczekuje się, iż umowy w sprawie wenezuelskiej ropy dla Białorusi zostaną podpisane wkrótce. Porozumienie w sprawie dostaw na Białoruś 80 tys. wenezuelskiej ropy dziennie ogłoszono w poniedziałek podczas wizyty w Wenezueli białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Wenezuelski ekspert naftowy Gustavo Coronel, były członek zarządu państwowej spółki Petroleos de Venezuela, zwrócił uwagę w wywiadzie dla Radia Swaboda, że wenezuelska ropa niekoniecznie musi dotrzeć fizycznie na Białoruś. Jego zdaniem zostanie ona dostarczona trzeciemu krajowi, który z kolei dostarczy swoją ropę Białorusi. - Prawdopodobnie na Białoruś będzie dostarczana rosyjska ropa. W każdym razie to będzie ropa z kraju, który znajduje się bliżej Białorusi niż Wenezuela. Chavez po prostu sprzeda obiecaną Łukaszence ropę temu trzeciemu krajowi za coś innego. Fizycznie wenezuelska ropa nie pojawi się na Białorusi - przypuszcza Coronel.
Jego zdaniem Chavez zamierza sprzedawać ropę Białorusi z przyczyn politycznych, gdyż "chce pokazać Stanom Zjednoczonym, że ma sojuszników w innych częściach świata", a jedynym sposobem, by umocnić taki sojusz, jest ropa. - 80 tys. baryłek na dzień to niewielka ilość, jeśli wziąć pod uwagę, że Wenezuela wydobywa 2,3 mln baryłek dziennie - ocenił Coronel.PAP, arb