Według PGNiG cena samego gazu stanowi ok. dwie trzecie kosztów na rachunku odbiorcy. Do tego dochodzą jeszcze m.in. koszty dystrybucji. - Gdyby cena gazu wzrosła o 9 proc. i nic innego by się nie zmieniło, to podwyżka na rachunku wyniosłaby 6 proc. - wyliczył pod koniec marca Hinc. Jednak o podwyżkę do URE zawnioskowało też sześć regionalnych spółek dystrybucyjnych.
Głośniewska komentując całą sprawę wyjaśniła, że gdyby wszystkie te wnioski zostały zaakceptowane na proponowanym przez spółki poziomie, to rachunki odbiorców mogłyby wzrosnąć o ok. 12 - 19 proc. Podkreśliła, że poziom ten - jak i udział ceny surowca w rachunku - zależy od tego, czy ktoś używa gazu tylko do kuchenki, czy np. też do ogrzewania domu. Zgodnie z wnioskiem PGNiG, nowa taryfa na gaz po zatwierdzeniu miałaby obowiązywać przez sześć miesięcy - dotychczas było to 12 miesięcy.
PAP, arb