Woda może być groźna dla twardych dysków

Woda może być groźna dla twardych dysków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Woda może być groźna dla twardych dysków prywatnych komputerów i serwerów dużych firm. Utracone w ten sposób informacje są zazwyczaj cenniejsze od samego sprzętu - oceniają śląscy eksperci zajmujący się odzyskiwaniem danych komputerowych.
Zalanie twardego dysku lub innego nośnika danych wodą to jedno z największych zagrożeń dla zapisanych na nim informacji. W zminimalizowaniu ryzyka ich utracenia może pomóc przestrzeganie kilku podstawowych zasad postępowania w takich przypadkach.

"Należy wstrzymać się z osuszaniem komputera i w żadnym wypadku, nawet po wyschnięciu, nie podłączać go do prądu. Może to spowodować spalenie się jego elektroniki lub całkowite zniszczenie dysku" - powiedział Paweł Odor z katowickiego laboratorium odzyskiwania danych firmy Kroll Ontrack.

Cyfrowym danym dodatkowo może zagrozić kontakt ze słoną lub silnie zabrudzoną wodą. Wtedy konieczne jest zanurzenie nośnika w wodzie destylowanej. Eksperci przestrzegają także przed stosowaniem oprogramowania służącego do samodzielnego odzyskiwania danych.

Wilgotny ręcznik na ratunek

Mokry dysk powinien zostać zawinięty w wilgotny ręcznik, a po włożeniu do worka antyelektrostatycznego bezzwłocznie dostarczony do specjalistów zajmujących się odzyskiwaniem danych, którzy oczyszczą go w sterylnych warunkach.

W ostatnich dniach z powodu dużych opadów deszczu została uszkodzona m.in. część znajdujących się w Małopolsce serwerów jednego z największych polskich portali internetowych. Natomiast w 2007 r. z powodu zalania serwerowni zagrożone było zdrowie pacjentów szpitala im. Rydygiera w Łodzi. Wszystkie dane udało się wówczas odzyskać.

Z darmową pomocą

Nieodpłatną pomoc gminom dotkniętym w ostatnich dniach powodzią oferuje inna katowicka firma zajmująca się m.in. odzyskiwaniem danych - Mediarecovery. "Z uwagi na sytuację kryzową w  gminach leżących na południu Polski, dotkniętych żywiołem zdecydowaliśmy, że chcielibyśmy wesprzeć sztaby antykryzysowe i urzędy zajmujące się ratowaniem osób, dobytku i zapobieganiem skutkom powodzi" - powiedział prezes Mediarecovery Sebastian Małycha. List z ofertą pomocy został skierowany do pięciu gmin. Inne gminy potrzebujące pomocy proszone są o kontakt z firmą.

Według szacunków ekspertów, w dzisiejszym świecie ponad 93 proc. informacji porusza się droga elektroniczną. Wcześniejsze przypadki powodzi w Polsce dowiodły, że sprzęt komputerowy i zapisane w nich dane równie często ulegają podtopieniu jak i inne elementy infrastruktury.

PAP, im