Na polskim rynku nieruchomości właśnie padł rekord sprzedaży: rezydencja na Żoliborzu w Warszawie została sprzedana za blisko 50 mln zł. To dwa razy więcej niż dotychczasowy rekord z 2023 r., który dotyczył willi na Saskiej Kępie.
Najdroższy dom sprzedany w Polsce
Nie była to szybka transakcja. Wiadomo, że warszawska agencja The Leader's poszukiwała dla swojego klienta odpowiedniej nieruchomości przez kilka lat. Firma nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów dotyczących rezydencji. Nie znamy jej dokładnej lokalizacji ani metrażu, ale wiadomo, że jest wyposażona w:
- pięć kondygnacji,
- windę,
- dziesięć sypialni (każda z własną łazienką i garderobą),
- garaż podziemny na osiem samochodów,
- siłownię z sauną.
- w środku: marmurowe podłogi i przeszklone ściany.
Obecnie przeciętna cena za 1 m² mieszkania w stolicy kształtuje się w okolicach 17 798 zł. Najdrożej jest w Śródmieściu: portal RynekPierwotny.pl wskazuje, że średnia cena w tej dzielnicy przekracza lekko 40 tys. zł za 1 m². Na Żoliborzu, gdzie została zawarta rekordowa transakcja, średnia cena to 25 tys. zł. Najtańszymi dzielnicami pozostają od dawna Białołęka, Rembertów, Wesoła i Wawer, gdzie średnie ceny oscylują w przedziale 13-14 tys. zł za 1 m².
Statystyki i różnice w cenach mieszkań
A jak to wygląda w skali całego kraju? Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że w ciągu dwóch lat – od drugiego kwartału 2022 roku do drugiego kwartału 2024 roku – ceny mieszkań wzrosły o 17%. W tym samym czasie przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 15%. W dłuższym okresie różnica jest jeszcze bardziej zauważalna. Od 2019 roku ceny mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły o 76%, a na rynku wtórnym o 71%, podczas gdy wzrost wynagrodzeń netto wyniósł w tym czasie 69%.
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział zmiany w polityce mieszkaniowej. Rozważane jest wprowadzenie programu o roboczej nazwie „Mieszkanie dla Młodych 2.0”. Program ma opierać się na trzech filarach: własnościowym, współdzielonym i społecznym. Kluczowym założeniem będzie wsparcie osób kupujących mieszkania, szczególnie tych finansujących zakup kredytem.
Rząd oficjalnie nie wycofał się z zamiaru wprowadzenia dopłat do kredytów w formule nawiązującej do zeszłorocznego „Bezpiecznego kredytu 2 proc”., ale temat po raz kolejny „utknął” i jeśli wraca, to tylko jako luźna zapowiedź niektórych polityków.
Czytaj też:
Czy deweloper musi zmusić do zakupu miejsca postojowego? Wszystko o garażach podziemnychCzytaj też:
Mamy najdroższe kredyty hipoteczne. Związek Banków Polskich tłumaczy, dlaczego