Sprawozdawczynią będzie Michele Rivasi, francuska poseł z frakcji Zielonych, która jako pierwsza w PE zwróciła uwagę na skalę problemu. Według niej trzeba zbadać, czy nie doszło do konfliktu interesów, i wyciągnąć wnioski na przyszłość, by odpowiednio zareagować, jeśli znowu pojawi się groźba pandemii.
"Polska jest przykładem państwa, które oparło się panice i trzeźwo prosiło firmy farmaceutyczne o udokumentowane badania bezpieczeństwa nowej szczepionki. Żaden inny kraj tego nie zrobił. Zaprosimy minister Ewę Kopacz do Parlamentu Europejskiego, aby przedstawiła okoliczności podjęcia takich działań w naszym kraju" - powiedział Bogusław Sonik (PO), wiceprzewodniczący komisji ochrony środowiska i zdrowia publicznego w PE.
Rok temu Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła szósty, najwyższy stopień pandemii świńskiej grypy. W ekspresowym tempie powstały szczepionki zakupione przez rządy kosztem milionów euro. Eurdeputowani chcą zbadać, czy ogłoszenie pandemii było uzasadnione, czy WHO poddała się presji firm farmaceutycznych i na ile wiarygodni byli eksperci współpracujący z oenzetowską organizacją. Celem jest też ustalenie mechanizmów działania instytucji unijnych w sytuacjach kryzysowych.
W grupie europosłów, którzy od marca domagali się powołania komisji, najbardziej zaangażowani byli francuscy eurodeputowani z partii opozycyjnych. Nieprzypadkowo: francuski rząd kupił ponad 90 mln dawek szczepionek (początkowo eksperci zalecali dwie dawki na osobę, by szczepienie było skuteczne), a na kampanię szczepień wydał prawie 1 mld euro. Polska wskazywana była już wcześnie w PE jako jedyny kraj w UE, który nie uległ panice i oparł się presji koncernów farmaceutycznych.
Grypa H1N1, od ogłoszenia 11 czerwca 1999 roku pandemii, spowodowała śmierć 18 156 osób - znacznie mniej niż wynosi bilans ofiar zwykłej grypy sezonowej - przyznała w połowie czerwca WHO.
pap, em