Według posła PSL proponowane przez rząd zmiany pokazują jak "dramatyczna i bardzo napięta" jest sytuacja finansów publicznych w naszym kraju i jak bardzo rząd jest podzielony, co do sposobu walki z długiem publicznym. Piechociński podkreślił, że w ostatnich miesiącach w rządzie ujawniły się dwie grupy, gdzie jedna z ministrem finansów Jackiem Rostowskim i minister pracy Jolantą Fedak chciała dobrać się do zgromadzonych w OFE pieniędzy i druga z ministrem Michałem Bonim, który robił wszystkie by OFE nic się nie stało. - W tej przestrzeni lawirował Donald Tusk pomrukując groźnie, że dobierze się do skóry Otwartym Funduszom Emerytalnym, jeśli te nie zwiększą efektywności. No i się dobrał - ocenił poseł PSL.
W ocenie Piechocińskiego, dobrze się stało, że w Polsce odbyła się w końcu dyskusja o funkcjonowaniu systemu emerytalnego, bo - jak zaznaczył - jego wdrażanie było "okraszone klasycznym dla polskiej debaty publicznej chciejstwem". - Gdy wprowadzano reformę systemu emerytalnego prawie jak w reklamach obiecywano nam wszystkim, że będzie to bardzo syta emerytura na tle krajów palmowych i ładnych Haitanek, czy Wenezuelek. Polacy mieli dostojnie i spokojnie wkraczać w złoty wiek, a okazało się, że wiele rzeczy jest niedopracowanych w tym systemie - zauważył poseł PSL.
PAP, arb