Pamuła dodał, że w strukturze przewozów najwięcej, bo blisko 61 proc. przypada na przewoźników niskokosztowych, ponad 30-proc. udział mają tradycyjne linie lotnicze, a prawie 8-proc. - czartery. Z krakowskiego lotniska operuje 15 linii lotniczych: 9 tradycyjnych i 6 tzw. "tanich". Latają one do 53 portów w 44 miastach w 18 państwach. - Naszym zadaniem jest wspieranie wszystkich linii lotniczych i niedopuszczenie do hegemonii jednej z nich - zaznaczył prezes.
W tym roku władze portu ostrożnie prognozują 2-proc. wzrost liczby obsłużonych pasażerów. Na wiosnę pojawią się nowe połączenia do Kijowa (AeroSvit), na Sardynię (Ryanair) i do Newcastle (Jet2). LOT zapowiada przywrócenie lotów do Aten i Rzymu, a Germanwings do Stuttgartu. Władze lotniska prowadzą też rozmowy z przewoźnikami w sprawie połączeń m.in. do Moskwy, Lwowa, Chicago i Hamilton w Kanadzie. Lotnisko liczy również na uruchomienie przez LOT bezpośrednich połączeń między polskimi miastami.
Prezes zapowiedział, że w tym roku realizowane będą kluczowe inwestycje, które mają uczynić z Krakowa "średniej wielkości eleganckie lotnisko europejskie". Najważniejsza z nich, czyli budowa nowego terminalu międzynarodowego o przepustowości 8,5 mln pasażerów rocznie, powinna się zakończyć w latach 2013-2014. Wcześniej ma powstać czterogwiazdkowy hotelu w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska oraz nowy dworzec kolejowy połączony z terminalem i parkingiem wielopoziomowym. Dokończona zostanie też przebudowa wewnętrznego układu komunikacyjnego. W sumie na rozbudowę terminalu pasażerskiego, infrastruktury lotniskowej oraz budowę nowego układu komunikacyjnego planuje się wydać w ciągu najbliższych lat ponad 745 mln zł netto, z czego ponad 200 mln zł ma pochodzić z funduszy unijnych.
pap, ps