Na początku stycznia sądowe zakazy produkcji, sprzedaży i promocji napojów energetycznych "Tiger" otrzymały obie firmy, które spierają się o prawa do marki. Sąd w Gdańsku wydał zabezpieczenie powództwa dla wadowickiego Maspeksu, a sąd w Krakowie - podobne postanowienie dla firmy FoodCare z podkrakowskiego Zabierzowa. W listopadzie 2010 r. fundacja Michalczewskiego "Równe Szanse" wypowiedziała FoodCare z podkrakowskiego Zabierzowa umowę na produkcję i dystrybucję napoju energetycznego Tiger Energy Drink. Fundacja podpisała umowę w tej sprawie z inną firmą - Maspex Wadowice.
1 grudnia Sąd Okręgowy w Gdańsku, na wniosek Fundacji, zakazał FoodCare produkcji napoju. Gotowe produkty zajął komornik. Firma złożyła zażalenie i gdański sąd zmienił swoją decyzję, pozwalając FoodCare na wznowienie produkcji. Równocześnie napoje energetyczne pod nazwą "Tiger" zaczęły produkować spółki z grupy Maspeksu, co skutkowało tym, że na rynku dostępne były dwa napoje pod tą samą nazwą.
Grzegorz Woźniak, radca prawny z kancelarii WoźniakKocur, ocenił, że FoodCare i Maspex będą mogły tymczasowo produkować swoje napoje do czasu, gdy sąd odwoławczy ogłosi rozstrzygnięcie, czyli zdecyduje, czy zakaz jest zasadny, czy też nie. - Dalszy bieg spraw nie jest łatwo przewidzieć. Należy pamiętać, że strony obu procesów są inne - w jednej parze są Fundacja i FoodCare, a w drugiej FoodCare i Maspex. Dowody zgłaszane przez strony w każdym procesie mogą być różne, taktyka przyjęta przez każdą ze stron może być różna. Najbardziej prawdopodobne jest to, że strony będą mnożyć liczbę postępowań sądowych, aby skorzystać z głównej choroby polskiego wymiaru sprawiedliwości, jaką jest przewlekłość - tłumaczył.
Według ostatnich danych FoodCare, w październiku 2010 r. produkowany przez nią "Tiger" był liderem na rynku napojów energetycznych. Jego szacunkowy udział wartościowy wynosił ponad 30 proc., a ilościowy - ok. 30 proc.PAP, arb