Co drugi papieros w Bułgarii pochodzi z przemytu

Co drugi papieros w Bułgarii pochodzi z przemytu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Co najmniej 5 miliardów z 16,5 miliardów sprzedawanych rocznie w Bułgarii pochodzi z przemytu (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Nawet połowa papierosów w Bułgarii pochodzi z przemytu, a policja i służby celne przejmują najwyżej 5 proc. przemycanych głównie z Grecji wyrobów tytoniowych - poinformowała miejscowa prasa, powołując się na szefa bułgarskich służb celnych Wanio Tanowa. Bułgarskie MSW poinformowało o kolejnej akcji przeciwko przemytnikom. W dwóch magazynach w Wielkim Tyrnowie i Szumenie skonfiskowano łącznie 88 mln sztuk papierosów.
Według szefa służb celnych, który złożył sprawozdanie przed parlamentarną komisją budżetową, "Bułgaria jest rajem dla przemytników, w 40 proc. miejscowości w ogóle nie ma sklepów, posiadających zezwolenie na handel papierosami". Statystyki urzędu celnego wskazują, że 2,5 mln bułgarskich palaczy wypala rocznie 16,5 mld sztuk papierosów. Około 5 mld z nich, czyli prawie 35 proc., kupiono na wyjątkowo rozbudowanym czarnym rynku. Z kolei według niezależnych ekspertów wskaźnik ten może wynosić nawet 50 proc.

W 2010 roku przychody państwa z akcyzy na papierosy były o 100 mln euro niższe w porównaniu z poprzednim rokiem. Jednocześnie nie ma danych o tym, by Bułgarzy ograniczyli palenie. Statystyki celne pokazują, że każda 10-procentowa podwyżka akcyzy prowadzi do 4,5-procentowego wzrostu przemytu, a w 2010 roku akcyzę podniesiono o 46 procent - mówił Wanio Tanow.

Najwięcej - 80 proc. - nielegalnych papierosów trafia do Bułgarii z Grecji. Szef bułgarskich służb celnych poinformował, że niedawno Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych stwierdził, iż cztery greckie zakłady tytoniowe pracują, nie płacąc akcyzy. W 2010 roku w Bułgarii skonfiskowano 249,7 mln sztuk nielegalnie przemyconych papierosów - powiedział Tanow. Według szefa służb cennych bułgarscy producenci powinni zaoferować na rynku wewnętrznym tanie papierosy, konkurencyjne wobec tych, pochodzących z przemytu.

PAP, arb