Peron-widmo już nie straszy

Peron-widmo już nie straszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
Pierwsze pociągi odjechały w poniedziałek rano z peronu piątego katowickiego dworca. Niedziałający, choć wymieniony we wprowadzonym 12 grudnia rozkładzie jazdy, peron był jednym z symboli zimowego chaosu na kolei.
W związku z remontem katowickiego dworca, pierwsze pociągi z  prowizorycznego peronu piątego miały odjechać dwa miesiące temu. Peron nie był gotowy, zmian nie  wprowadzono, ale informowano o nich pasażerów. Sprawa stała się głośna w mediach. W styczniu pracę w katowickim zakładzie PKP PLK straciła część kierownictwa.

Według informacji rzecznika katowickiego oddziału Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK Jacka Karniewskiego, od poniedziałku - zgodnie z grudniowym rozkładem jazdy - z peronu piątego odjeżdża pięć pociągów, a trzy kolejne kończą tam bieg. Wszystkie to składy Tanich Linii Kolejowych należące do spółki PKP Intercity.

Przebudowywany od kilku miesięcy dworzec w Katowicach ma cztery perony. Choć sam budynek dworca przebudowuje spółka prywatnego inwestora - hiszpańskiej firmy Neinver - i PKP, równolegle zarządzająca infrastrukturą torową spółka PKP PLK odnawia dotychczasowe perony, wyłączając kolejno po  jednym z nich.

Duże obciążenie katowickiego węzła kolejowego powoduje jednak, że  PLK ma problemy ze zmieszczeniem pociągów na trzech działających peronach. Dlatego na czas remontu odświeżyła istniejący, nieczynny, dawny peron tzw. starego dworca - położony poza obrębem obecnej stacji. Ma on być wykorzystywany w ostatniej kolejności - jeśli czynne trzy perony dworca nie będą wystarczały do obsługi bieżącego ruchu.

Powodem jest m.in. znaczna odległość "piątego" od pozostałych peronów - aby do niego dotrzeć, trzeba m.in. wyjść z terenu dworca w rejonie ul. Kościuszki, pokonać m.in. ruchliwe skrzyżowanie ulic Wita Stwosza i Wojewódzkiej, by w końcu znaleźć wejście na peron od ul. Wojewódzkiej za  kinoteatrem Rialto.

zew, PAP