Dobrowolność systemu emerytalnego? Boni mówi "nie"

Dobrowolność systemu emerytalnego? Boni mówi "nie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał Boni (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Należy znaleźć rozwiązanie umożliwiające udział partnerów społecznych w systemie nadzorującym OFE - powiedział po spotkaniu z OPZZ szef doradców premiera Michał Boni.
Boni przypomniał, że w ZUS partnerzy społeczni uczestniczą w nadzorze, ponieważ ich przedstawiciele zasiadają w radzie nadzorczej Zakładu. - Należy wrócić do udziału partnerów społecznych w  systemie nadzorującym ubezpieczenia w II filarze. Kiedyś to było poprzez Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, dzisiaj może to być jakiś model kooperacji w Komisji Nadzoru Finansowego, taki projekt w tej chwili analizujemy - powiedział Boni.

Dyskutowali o dziedziczeniu

Dodał, że ostro też dyskutował z OPZZ na temat dziedziczenia składek do OFE. - Te rozwiązania, które dzisiaj proponujemy muszą uwzględniać to, do czego przyszli emeryci się przyzwyczaili. Część z nich podejmowała wybór w oparciu o to, że środki gromadzone w II filarze mogą być dziedziczone - powiedział. Podkreślił, że z tego względu rząd chce, aby była respektowana "pełnia praw majątkowych związanych z dziedziczeniem, co oznacza także możliwość wypłaty gotówkowej".

Boni oświadczył, że po konsultacjach w Komisji Trójstronnej rząd bierze pod uwagę powrót składki przekazywanej do OFE do 4,5-5 proc., a na subkonto w ZUS - do wysokości 2,3 proc. - To wymaga jeszcze trochę analiz. Myślę, że trzeba brać pod uwagę końcówkę tej dekady - dodał.

Dobrowolności nie

Boni nie sądzi, aby w projekcie rządu w sprawie zmian systemu emerytalnego można było zapisać zasadę dobrowolności. OPZZ chce, by ubezpieczony sam wybierał, gdzie chce trzymać składkę: w OFE czy ZUS. - Nie wydaje mi się, że należałoby w tym projekcie wprowadzać opcję dobrowolności - powiedział Boni. - Tu się różnimy z OPZZ. Opcja dobrowolności mogłaby zniszczyć publiczny charakter tego systemu. Rozumiem intencje pana przewodniczącego i  bardzo je szanuję, ale nie sądzę, że w tym projekcie można było to  rozwiązanie umieścić - zaznaczył minister.

Boni podkreślił też, że w rządowym projekcie trzeci filar ma  charakter dobrowolności. Jego zdaniem takie rozwiązanie jest bezpieczniejsze, prostsze do wprowadzenia i nie wywoła perturbacji na rynkach finansowych. - Gdybyśmy wprowadzili dzisiaj pełnię dobrowolności (w całym systemie emerytalnym - red.) to miliardowe sumy pieniędzy trzeba byłoby z rynku kapitałowego wycofać - powiedział.

OPZZ: więcej nadzoru społecznego

- Chcemy, by społeczny nadzór nad OFE był rozszerzony - powiedział z kolei przewodniczący OPZZ Jan Guz po spotkaniu związkowców z ministrem Michałem Bonim, szefem doradców premiera. - Mamy świadomość słabości systemu zabezpieczenia emerytalnego, słabości funkcjonowania Otwartych Funduszy Emerytalnych - mówił Guz.

Według niego podczas prac nad zmianami w OFE, trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwość dobrowolnego wyboru ubezpieczenia w części kapitałowej; "by pracownik mógł w imię demokracji zdecydować, czy chce pozostać w OFE, czy pójść do ZUS". "Dla nas istotne i ważne jest, by zasada dziedziczenia byłaby rozszerzona" - mówił.

Rząd w grudniu 2010 r. chcąc ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu, zaproponował, aby zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do  Otwartych Funduszy Emerytalnych trafiało 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. ma  być księgowane na kontach osobistych w ZUS. Od 2013 r. te proporcje mają się zmieniać. W 2017 r. do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc., a 3,8 proc. na subkonto w ZUS-ie. Boni przyznał w tym tygodniu, że rząd analizuje możliwość zwiększenia składki do OFE po 8-10 latach do 4,5-5 proc.

zew, PAP