Zabezpieczenie środków na drugą fazę inwestycji to "kamień milowy dla rozwoju projektu" - podkreślił Warnig na konferencji prasowej w Berlinie. Według niego 30 procent całej kwoty zapewniają udziałowcy Nord Streamu, a 70 procent pochodzi z rynku bankowego. W finansowaniu drugiej fazy budowy gazociągu uczestniczą 24 międzynarodowe banki. - Kredytodawcy postrzegają Nord Stream jako solidny projekt. To jedna z najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych, która przyczyni się do dywersyfikacji dróg transportu gazu, a przez to zwiększy bezpieczeństwo dostaw dla Europy - ocenił Warnig. Według niego duże zainteresowanie sektora bankowego udziałem w finansowaniu budowy Gazociągu Północnego świadczy o strategicznym znaczeniu tego projektu dla Europy.
Warnig dodał, że realizacja inwestycji przebiega zgodnie z harmonogramem. Do końca lutego ułożono już ponad 1000 km pierwszej nitki Gazociągu Północnego - jej budowa zostanie ukończona w kwietniu, a rosyjski gaz popłynie nią w październiku tego roku. Według planów konsorcjum budowa drugiej nitki rozpocznie się w maju a zakończy w kwietniu 2012 r. Pełną przepustowość - 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie - Gazociąg Północny osiągnąć ma pod koniec przyszłego roku.
Zdaniem dyrektora zarządzającego Nord Stream rosyjski gaz był i pozostanie w nadchodzących latach "wiarygodną bazą surowcową" dla rynku europejskiego, szczególnie w obliczu obecnej sytuacji w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Pytany o spór z Polską dotyczący głębokości ułożenia gazociągu na odcinku przecinającym tor podejściowy do portu w Świnoujściu, Warnig odparł, że "w chwili obecnej ułożenie rury nie zakłóca podejścia statków do Świnoujścia". - Jeśli w przyszłości tor podejściowy miałby zostać pogłębiony, to w takich przypadkach zastosowanie mają porozumienia międzynarodowe - dodał. Polska uważa, że ułożenie Gazociągu Północnego na głębokości 17,5 metra w miejscu, gdzie przecina on północny tor podejściowy do Świnoujścia, uniemożliwi dostęp do portu statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 metra i zablokuje jego rozwój.
PAP, arb