- Myślę, że ma pani poczucie, że pani zwyciężyła, że przekonała pani rząd do swojej wizji. Myślę, że to jest zwycięstwo pyrrusowe, za które wszyscy będziemy płacić bardzo wysoką cenę. Nie tędy droga, zamiast dewastować system emerytalny, prosimy o pakiet ustaw, które realnie będą reformowały polskie finanse - tak o przyjętej przez rząd reformie systemu emerytalnego mówiła Kluzik-Rostkowska. Wiceszef klubu PJN Paweł Poncyliusz ocenił z kolei, że jego ugrupowanie dołącza się "do tych, którzy będą chcieli przygotować pozew zbiorowy przeciwko tym zmianom w ustawie, które rząd ma zamiar z PO przeprowadzić".
PJN skrytykował również błyskawiczne tempo prac nad rządowym projektem. Premier Donald Tusk chciałby, aby projekt zmian w systemie OFE wszedł w życie 1 maja. - To jest niepoważne traktowanie parlamentu albo też uznawanie, że zbrojne ramię PO, które jest skoncentrowane w parlamencie przeprowadzi wszystko, co tylko rząd wygeneruje, że tu już nie potrzeba żadnej dyskusji, debaty, analiz, tylko trzeba uderzyć czołem i przyznać, że Donald Tusk ma świętą rację razem z panem ministrem Rostowskim - oburzał się Poncyliusz.
Prezes PSL Waldemar Pawlak komentując doniesienia o zarzutach PJN powiedział, że "mówienie o grzechach minister Fedak to przesada". Jego zdaniem Joanna Kluzik-Rostkowska zazdrości osiągnięć, które ma minister Fedak. - Minister Fedak jest czasami ostra i kontrowersyjna, ale nie "grzeszna". Myślę, że pani Kluzik-Rostkowska ma jakiś kompleks wobec minister Fedak. Jej się nie udało wielu rzeczy zrobić i jak patrzy na panią minister Fedak to ją zazdrość zżera. To są ludzkie uczucia, które nie uprawniają do tego, aby zaraz mówić o grzechach - stwierdził z przekąsem Pawlak. Pawlak przypomniał, że dzięki Fedak udało się uregulować sprawę tzw. emerytur pomostowych, a dzięki zmianom w finansowaniu OFE, dojdzie do odmrożenia Funduszu Pracy, który pozwoli na lepszą walkę z bezrobociem.
Fedak oświadczyła, że "chętnie zapozna się z programem społecznym nowego ugrupowania, o ile taki program powstanie". "Debata nad zmianami w systemie emerytalnym zapoczątkowana z mojej inicjatywy trwa już dwa lata. Nikt nie zabrania nikomu konstruktywnego udziału w dyskusji" - napisała minister w specjalnym oświadczeniu.PAP, arb