"Dlatego BCC z aprobatą przyjmuje informację o skierowaniu przez prezydenta wystąpienia do premiera Donalda Tuska w sprawie przyjętej przez Sejm RP ustawy. Zwróciliśmy się również do prezydenta z prośbą o przekazanie jej do Trybunału Konstytucyjnego" - dodaje BCC.
Przepisy sprzeczne z prawem UE?
W ocenie BCC, ustawa budzi szereg wątpliwości co do jej zgodności z prawem UE, a przede wszystkim z polską konstytucją. "Naszym zdaniem zawarte w ustawie rozwiązania prawne w wielu przypadkach drastycznie ingerują w konstytucyjne zasady wolności gospodarczej oraz nie spełniają istotnego wymogu dobrego prawa: maksimum celów gospodarczych, środowiskowych i społecznych, przy możliwym minimum obciążenia podmiotów gospodarczych i obywateli" - głosi oświadczanie. BCC uważa, że ustawa zawiera przepisy pozwalające na nadmierną i nieproporcjonalną ingerencję państwa na rynku leków oraz w systemie ich refundacji.
Zgodnie z ustawą, stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych. Obecnie apteki stosują często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre z nich można kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. W ustawie określono limit na refundację ze środków NFZ na poziomie 17 proc.
Podatek od refundacji
W ustawie przewidziano podatek od refundacji leków. Płacić go będą koncerny farmaceutyczne, które będą musiały oddawać 3 proc. zysku z refundacji. Te środki będą przekazywane na konto Agencji Oceny Technologii Medycznych. M.in. to rozwiązanie wzbudza wątpliwości prezydenta Komorowskiego. Jak wynika z informacji PAP, chodzi o system poboru i egzekucji opłat, "który nie dopuszcza kontroli prawidłowości naliczania opłat oraz prawa do odwołania".
W czwartek prezydent Komorowski wystosował list do premiera Donalda Tuska, w którym przedstawił swoje wątpliwości natury konstytucyjnej w sprawie ustawy. Zaniepokojenie prezydenta - jak dowiedziała się PAP - "budzi też brak precyzji, jeśli chodzi o określanie terminów, których niezachowanie niesie za sobą określone represje dla obywatela, czy przedsiębiorcy".
Leki będą "bezpłatne"
Według ustawy w sprawie refundacji leków, bezpłatne będą leki mające udowodnioną skuteczność w leczeniu nowotworu złośliwego, choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego, zaburzenia rozwojowego, choroby zakaźnej o szczególnym zagrożeniu epidemicznym oraz leki z programów terapeutycznych i chemioterapii. Wprowadzony ma zostać obowiązek zawierania przez apteki umów z NFZ, w których zobowiążą się one do przestrzegania cen ujętych w obwieszczeniach zawierających wykazy produktów refundowanych.
UOKiK ocenia, że wprowadzenie sztywnych cen i marż przeczy zasadom wolnego rynku, a hurtownie i apteki pozbawia możliwości konkurowania. Ministerstwo zdrowia uważa, że ustawa refundacyjna zakończy "grę pacjentem" - chodzi o sytuacje, gdy pacjenci zachęcani przez koncerny farmaceutyczne niskimi cenami leków (do których dopłaca państwo), nabywają je bez potrzeby.
Wątpliwości prawników
Prawnicy mieli do tej ustawy wątpliwości dotyczące zgodności z konstytucją w zakresie swobody działalności gospodarczej. Zwracali na to uwagę m.in. profesorowie: Zbigniew Ćwiąkalski i Michał Kulesza. Z kolei Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy sprzeciwia się zapisowi nakładającemu na wszystkich medyków obowiązek podpisywania specjalnych umów z NFZ, które umożliwią im wystawianie recept na leki refundowane. Bez tych dokumentów będzie to niemożliwe.
Ustawa wprowadza przepisy dotyczące dzielenia ryzyka związanego z ponoszeniem przez NFZ wydatków na refundację leków. Możliwe będzie uzależnienie wielkości przychodu producenta leku od uzyskanych efektów zdrowotnych. Decyzje refundacyjne będą wydawane w oparciu m.in. o stanowisko Komisji Ekonomicznej i Agencji Oceny Technologii Medycznych.
zew, APP