Po pierwsze - konkurencyjność
Według Buzka UE "dzisiaj nie jest najbardziej modernizacyjną i najbardziej innowacyjną gospodarką na świecie". - Wydajemy około 1,8 proc. PKB właśnie na modernizację gospodarki, na innowacyjność. Gdybyśmy wydawali 3 proc., tak jak najlepsze kraje na świecie, moglibyśmy stworzyć ponad 4 mln miejsc pracy, wygralibyśmy walkę konkurencyjną - ocenił. Szef PE zaznaczył, że głównym i najważniejszym tematem rozpoczynającego się kongresu będzie konkurencyjności europejskiej gospodarki. Podkreślił, że uczestnicy kongresu będą także rozmawiali o reformach strukturalnych, bez których nie uda się - jego zdaniem - wprowadzić gospodarki europejskiej na ścieżkę "szybkiego, długotrwałego wzrostu". - Pakt Euro Plus stwarza tu ogromną szansę. Ci, którzy będą w tym pakcie, będą niejako automatycznie wprowadzali głębokie reformy strukturalne - zaznaczył Buzek. - Wreszcie musimy mieć stabilność rynku finansowego. W tym celu powołaliśmy specjalny mechanizm stabilizacyjny na długie lata, dziesięciolecia, by pomóc państwom w potrzebie - dodał podkreślając, że kilka krajów znalazło się obecnie w niestabilnej sytuacji finansowej.
Po drugie - solidarność
- My kiedyś także w tej części Europy, na Wybrzeżu, w czasie powstania Solidarności mówiliśmy: nie ma wolności bez solidarności. Dzisiaj warto do tego hasła dodać: nie ma solidarności bez odpowiedzialności - oświadczył Buzek. Dlatego - jak mówił - trzeba "w sposób odpowiedzialny" kształtować europejski budżet w państwach członkowskich. Szef PE zwrócił uwagę, że najbardziej potrzebna jest obecnie solidarność w zakresie energetyki. Podkreślił, że kwestie związane z energetyką to drugi ważny temat kongresu. - Musimy stworzyć wspólny rynek, prawdziwy, otwarty, po to byśmy mogli konkurować na tym rynku i by nikomu nie zabrakło energii. Powinniśmy w sposób zorganizowany kupować energię na zewnątrz UE jako wspólnota - przekonywał.
Po trzecie - sąsiedzi
Szef Parlamentu Europejskiego poinformował również, że trzecim tematem kongresu będzie m.in. kwestia sąsiedztwa UE. - Nasze najbliższe sąsiedztwo na wschodzie, południu oczekuje wsparcia. To jest również korzystne dla UE. Mamy nasze Partnerstwo Wschodnie, chcemy do tego Partnerstwa w pełni włączyć Mołdawię, Ukrainę, Gruzję, Azerbejdżan, Armenię. Liczymy na to, że dołączy także Białoruś - zaznaczył. Buzek zwrócił także uwagę, że "cały świat dziś spogląda na północ Afryki i na Bliski Wschód". - Europa musi tam uczestniczyć nie tylko na zasadzie solidarności, ale także na zasadzie interesu - oświadczył.
Podczas kongresu jego uczestnicy będą dyskutowali także o budżecie unijnym. Według Buzka to "papierek lakmusowy sprawdzający, jak Unia jest w stanie poradzić sobie w przyszłości". Przewodniczący PE zwrócił uwagę, że w najbliższym czasie rozpoczną się negocjacje w sprawie nowej wieloletniej perspektywy budżetowej. Według niego gdy Polska obejmie prezydencję "zaczną się już rzeczywiste, trudne negocjacje na temat przyszłego budżetu". Przewodniczący Parlamentu Europejskiego przypomniał przy okazji, że Polska jest jednym z nielicznych krajów UE, który w ostatnim czasie nie przeszedł recesji. - To jest taki znak firmowy naszego kraju, to jest znak firmowy pana premiera Tuska - podkreślił przewodniczący PE.
Więcej informacji o Europejskim Kongresie Gospodarczym 2011 można znaleźć tutaj
PAP, arb