Grad: za burdy odwołać zarządzających KGHM

Grad: za burdy odwołać zarządzających KGHM

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Grad, fot. Wprost
Minister skarbu Aleksander Grad opowiedział się za odwołaniem z rady nadzorczej KGHM Polska Miedź tych jej członków z wyboru załogi, którzy uczestniczyli w niedawnej awanturze przed siedzibą firmy. Manifestacja miała podłoże płacowe.
- Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć: ja nigdy na walnym zgromadzeniu nie zagłosuję za osobami, które zostały wybrane, są członkami rady nadzorczej, i w ten sposób się zachowały. Wręcz w tej chwili, na  zwyczajnym walnym zgromadzeniu, będą głosował za odwołaniem tych osób z  rady nadzorczej - powiedział Grad podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

- Nigdy nie będę popierał tych osób, które szły na czele tego pochodu. Być może inny minister skarbu zmieni zdanie, ale na pewno ja tego nie  zrobię - dodał minister, według którego udział trzech członków rady w  zakończonej awanturą manifestacji był szczególnie bulwersujący. Minister ocenił, że uczestnicząc w takich awanturach związkowcy, a  zarazem członkowie rady nadzorczej, odpowiedzialni w tym kontekście za  firmę, pomieszali swoje role. Wyraził nadzieję, że działania resortu wobec tych członków rady na najbliższym walnym zgromadzeniu będą przestrogą dla innych takich działaczy, wchodzących do rad czy zarządów różnych spółek z ramienia załogi.

Niedawną awanturę przed siedzibą KGHM minister nazwał skandalem; pochwalił szybką reakcję policji, prokuratury i sądów, które ukarały sprawców zajść. Minister zapewnił, że jego resort we wszystkich spółkach prowadzi „bardzo intensywny dialog" ze stroną związkową, nie zgadza się jednak na  takie rozmowy czy porozumienia, które merytorycznie nie leżą w  kompetencjach związkowców. Jak mówił, byłoby to naruszeniem prawa. Grad podkreślił, że skierowana do parlamentu ustawa, która m.in. ogranicza wybory przedstawicieli załogi do zarządów spółek, to dobre i  potrzebne gospodarce rozwiązanie.

5 maja protestujący związkowcy wyłamali drzwi do budynku KGHM Polska Miedź S.A. w Lubinie (Dolnośląskie), ale nie weszli do środka. Kilkaset osób protestowało przed budynkiem spółki, domagając się m.in. 300 zł podwyżki dla każdego z pracowników.

zew, PAP