Państwo nie odda 11 miliardów złotych elektrowniom

Państwo nie odda 11 miliardów złotych elektrowniom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Elektrownie nie dostaną zwrotu 11 mld zł akcyzy, którą wliczały do ceny prądu. To wynik uchwały całej Izby Gospodarczej Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na rozstrzygnięcie sprawy przez NSA czekały od wielu miesięcy zarówno elektrownie, jak i resort finansów.
Dyrektor departamentu podatku akcyzowego i ekologicznego w Ministerstwie Finansów Wojciech Bronicki poinformował, że do końca 2010 r. elektrownie złożyły wnioski o zwrot 6,5 mld zł. W najgorszym dla budżetu scenariuszu maksymalna kwot zwrotu mogłaby sięgnąć 11 mld zł (wraz z odsetkami) - to kwota całej akcyzy odprowadzonej przez elektrownie na podstawie polskich przepisów uznanych za niezgodne z unijnymi.

- Orzeczenie sądu nas satysfakcjonuje, jest korzystne z punktu widzenia racjonalności gospodarki i bezpieczeństwa realizacji budżetu. Przeciwne stanowisko sądu byłoby niekonstytucyjne, mogłoby doprowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia kosztem skarbu państwa - przyznał wiceminister finansów, szef służby celnej Jacek Kapica. Izba Gospodarcza NSA uznała w uchwale, że w rozumieniu Ordynacji podatkowej "nie jest nadpłatą kwota podatku akcyzowego uiszczona z tytułu sprzedaży energii elektrycznej, w sytuacji, w której ten, kto ją uiścił nie poniósł z tego tytułu uszczerbku majątkowego". To oznacza, że jeżeli producent energii wliczył akcyzę do ceny prądu, to fiskus nie będzie jej oddawał. Sprawa nie była jednoznaczna, ośmiu z 21 sędziów zgłosiło tzw. zdania odrębne.

Sprawa dotyczy akcyzy za prąd, którą od 1 stycznia 2006 r. do 1 marca 2009 r. elektrownie odprowadzały fiskusowi. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że obowiązujące w tym czasie polskie przepisy o podatku akcyzowym były niezgodne z unijnymi. Dyrektywa wspólnotowa wskazuje, że podatnikiem akcyzy powinien być dystrybutor energii, a nie producent, jak przewidywała polska ustawa. Polska miała czas do 1 stycznia 2006 roku na dostosowanie się do wymogów UE, ale zrobiła to dopiero 1 marca 2009 r. Powołując się na orzeczenie ETS elektrownie zaczęły występować o zwrot nadpłaconego - ich zdaniem - podatku. Izby celne konsekwentnie odmawiają zwrotu podatku, twierdząc, że prowadziłoby to do bezpodstawnego wzbogacenia elektrowni - nie poniosły one, bowiem kosztu spornej akcyzy, gdyż cały podatek został wliczony w cenę prądu.

PAP, arb