"Le Figaro" napisał, że francuskie banki i ubezpieczyciele zainwestują ponownie 70 proc. kwoty, którą otrzymają od Aten w zamian za wygasające obligacje. 50 proc. tej sumy ma zostać przeznaczone na nowe 30-letnie obligacje Grecji, a 20 proc. jako gwarancja nowego greckiego długu. Zgodnie z oczekiwaniami na najwyższym politycznym poziomie przywódcy UE zapewnili na szczycie w ubiegłym tygodniu w Brukseli, że będą dalej finansować Grecję, która po roku od udzielenia jej 110 mld euro pomocy wciąż nie jest w stanie udźwignąć swoich zobowiązań finansowych. Nowy plan pomocy dla Grecji ma być gotowy w lipcu i ma być finansowany "zarówno ze źródeł publicznych, jak i prywatnych", jak domagały się Niemcy. Ma to się odbyć na zasadach dobrowolnego refinansowania.
Warunkiem przyznania Atenom pomocy jest przyjęcie przez grecki parlament programu oszczędnościowego - głosowanie w tej sprawie zapowiedziano na koniec czerwca. Umożliwi to udzielenie nie tylko następnej transzy 12 mld euro w ramach pomocy przyznanej rok temu, ale też będzie podstawą do opracowania nowego pakietu nieoficjalnie szacowanego na około 100 mld euro. AFP podkreśla, że Francja jest krajem najbardziej narażonym na ewentualną niewypłacalność Grecji a kryzys zadłużenia tego kraju dotknął najbardziej wierzycieli w sektorze prywatnym.
PAP, arb