"Empire State Building budowano w 1901 roku w rok i miesiąc - przy niezatrzymanym ruchu ulicznym" - przypomina na swoim blogu Janusz Korwin-Mikke, który tempo budowy Empire State Building porównuje do tempa remontu Dworca Wschodniego w Warszawie. "Z ogromnych tuneli wyrzucono prywaciarzy – i stoją puste, a prowizoryczne kasy dwa lata stały na deszczu, zaś głodni pasażerowie brnęli w błocie. Dworzec ma jedno piętro" - pisze polityk Kongresu Nowej Prawicy.
"To, co potrafią robić z ludźmi monopoliści – z państwami i reżymowymi monopolami na czele – jest znane. Rekordy biją PKP. Krakowiacy pamiętają co się działo przy przebudowie Dworca Głównego, ale kto nie był w Warszawie na Dworcu Wschodnim – ten nie widział nic. Kompletny bałagan, brak informacji, brak połączeń między peronami" - pomstuje Korwin-Mikke.
"Koleje mają pasażerów po prostu w tendrze. Gdyby zlikwidować tę złomiarnię i w tym miejscu puścić ze 40 konkurujących ze sobą linii autobusowych…" - proponuje polityk.
arb