Obecnie na rzece ustawiono specjalne zapory, a ropa zbierana jest do cystern. Cały czas monitorowany jest też stan środowiska w okolicach ujęć wody. Mieszkańcy miejscowości położonych nad rzeką Yellowstone skarżą się na charakterystyczny odór wyczuwalny w powietrzu. Odpowiedzialny za transport przedstawiciel administracji USA Ray LaHood powiedział, że śledztwo w sprawie przyczyny wycieku jest w toku i że winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Informacje o wycieku ropy wzbudzają w Stanach Zjednoczonych sporo emocji. Amerykanie ciągle mają w pamięci ubiegłoroczną katastrofę w Zatoce Meksykańskiej. W kwietniu 2010 roku po wybuchu na platformie wiertniczej Deepwater Horizon firmy BP do wód Zatoki Meksykańskiej wyciekło prawie 5 mln baryłek ropy.
PAP, arb