Badanie na obecność e-coli prowadzi Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Badanie trwa dwa dni, więc pierwsze wyniki będą pod koniec tygodnia i wtedy Inspekcja będzie mogła wystawić certyfikaty - mówił. Zych zauważył, że oprócz tego eksportowane warzywa muszą mieć świadectwo fitosanitarne, które gwarantuje, że w tych produktach nie ma chorób zakaźnych i nie zawierają one nadmiaru pozostałości pestycydów.
We wtorek Rosjanie poinformowali, że znoszą od 20 lipca embargo na polskie warzywa. Zostało ono wprowadzone na początku czerwca w związku z falą zakażeń bakterią E.coli. W Polsce Inspekcja Sanitarna przeprowadziła ok. 2,5 tys. badań i nie wykryła groźnej bakterii. Moskwa, po rozmowach z KE, zgodziła się na wznowienie importu, ale uzależniła go od przedstawienia gwarancji bezpieczeństwa, że w warzywach nie ma E.coli.
Do Rosji trafiły z Polski w ubiegłym roku świeże warzywa o wartości ok. 75,8 mln euro (w 2009 r. ich sprzedaż wyniosła 40,3 mln euro). W pierwszym kwartale tego roku na rynek rosyjski zostały sprzedane warzywa o wartości 28,3 mln euro. Polacy eksportują na ten rynek m.in. kapustę pekińską, pomidory, sałatę, cebulę, ogórki, marchew, ziemniaki. Według szacunków prof. Andrzeja Kowalskiego z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, straty z tytułu embarga można szacować na ok. 20 mln zł.
zew, PAP