Marsze z 13 sierpnia to kolejna odsłona największego w historii Izraela protestu społecznego, który trwa już od ponad miesiąca. Rozpoczęło się od stawiania namiotów w centrum Tel Awiwu, a kulminacja protestów nastąpiła 7 sierpnia, gdy w manifestacjach przeciw rosnącym cenom mieszkań i kosztom utrzymania wzięło udział ponad 300 tys. ludzi, z czego większość w Tel Awiwie.
Pod naciskiem protestów rząd zapowiada dialog z demonstrantami oraz utworzył specjalną grupę ekspertów do konsultacji z przedstawicielami różnych grup społecznych i środowisk - tzw. okrągły stół. Jego zadaniem ma być też wypracowanie propozycji - w tym np. zmian podatkowych oraz interwencji na rynku mieszkaniowym. Sam premier Benjamin Netanjahu odmawiał jednak dotąd spotkania się z liderami ruchu. Protestujący domagają się znacznie więcej niż oferuje rząd. Padają m.in. żądania "sprawiedliwości społecznej" i rozbicia karteli, które opanowały izraelską gospodarkę.
PAP, arb