Stalowa Wola znalazła się w gronie trzech europejskich miast, które – według tygodnika „The Economist” – szczególnie zyskują na rosnących inwestycjach w sektor obronny. Obok niej wyróżniono także francuskie Bourges i niemieckie Unterluess. Wskazano, że rozwój lokalnego przemysłu zbrojeniowego może przynieść tym ośrodkom istotne korzyści, ale też wiąże się z pewnymi kosztami społecznymi i środowiskowymi.
Rodzima produkcja
Brytyjski tygodnik podkreśla, że Polska znacząco zwiększa wydatki na obronność – w 2025 roku sięgną one 4,7 proc. PKB. Mimo to większość zamówień na sprzęt wojskowy nadal realizowana jest poza granicami kraju. Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził jednak nadzieję, że połowa produkcji będzie w przyszłości realizowana w Polsce. W tym kontekście wymieniono podpisaną w marcu umowę między Agencją Uzbrojenia a konsorcjum PGZ i Hutą Stalowa Wola, dotyczącą dostawy 111 bojowych wozów piechoty Borsuk.
W artykule zaznaczono, że lokalna huta planuje zwiększyć swoje możliwości produkcyjne trzykrotnie do 2026 roku, co może wpłynąć na rozwój miasta. Prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny, podkreślił w rozmowie z tygodnikiem, że miasto od początku istnienia było związane z przemysłem. Mimo trudnej sytuacji finansowej gminy, związanej z położeniem w jednym z biedniejszych regionów Polski, zwiększone zamówienia na sprzęt wojskowy mają być impulsem rozwojowym.
Francja się zbroi
Drugim wymienionym miastem jest Bourges, gdzie swoje zakłady mają MBDA – producent systemów rakietowych – oraz KNDS, wytwórca haubic Caesar i pocisków kalibru 155 mm. Przedsiębiorstwa te planują zainwestować łącznie 1 mld euro w ciągu najbliższych pięciu lat, a KNDS ma zwiększyć zatrudnienie o 2500 osób. Mer miasta Yann Galut przyznał, że skala inwestycji go zaskoczyła.
Trzecim ośrodkiem jest Unterluess w Niemczech. Tam działa koncern Rheinmetall, znany z produkcji opancerzonych pojazdów Puma i Lynx. Firma zapowiedziała budowę fabryki amunicji, która zatrudni 3500 osób – tyle, ile wynosi populacja miasteczka. Samorząd inwestuje w infrastrukturę, choć mieszkańcy zgłaszają obawy związane z hałasem i wpływem zakładów na środowisko.
Według „The Economist” te trzy lokalizacje obrazują zarówno potencjalne zyski, jak i obciążenia wynikające z rozwoju przemysłu zbrojeniowego w Europie w odpowiedzi na rosyjską agresję i niepewność co do przyszłości amerykańskiego wsparcia wojskowego.
Czytaj też:
Szef MON zapytany o ewakuację Polaków. „Wojsko jest gotowe”Czytaj też:
Funkcjonariusze SG oskarżani o przemoc, kradzież, czy niszczenie mienia. Jeden miał przejechać psa