Błaszczak: zadłużenie wzrosło o 300 miliardów. Na co je wydaliście?

Błaszczak: zadłużenie wzrosło o 300 miliardów. Na co je wydaliście?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak, fot. Wprost 
Zwróciliśmy się do PO o to, żeby przedstawiła swój program. Nie ma tego programu, rzecznik rządu mówi, że dopiero 10 września przedstawią jakieś założenia programowe - mówił w Polskim Radiu szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Błaszczak uważa, że zarówno minister finansów Jacek Rostowski, jak i premier Donald Tusk nie odpowiedzieli niedawno w Sejmie na dwa zasadnicze pytania. – Na co zostało przeznaczone 300 miliardów złotych, bo o tyle wzrosło zadłużenie naszego kraju za rządów premiera Donalda Tuska, i w jaki sposób zamierza znaleźć 80 miliardów złotych, bo mówił minister Rostowski o cięciach w budżecie, o znalezieniu 80 miliardów złotych – mówił Błaszczak.

– Gdzie te cięcia mają mieć miejsce? Czy znowu podwyżki podatków? Czy znowu uderzenie tych, którzy są średnio i gorzej sytuowani? Czy znowu sięgnięcie do płytkich kieszeni? – pytał retorycznie szef klubu PiS. Błaszczak powiedział też, że PiS zwrócił się do PO o to, żeby przedstawiła swój program. – Nie ma tego programu, rzecznik rządu mówi, że dopiero 10 września przedstawią jakieś założenia programowe. W związku z tym widać, że ci, którzy dziś Polską rządzą, mają intencje takie, żeby odsuwać sprawy trudne od siebie – ocenił polityk.

Błaszczak odniósł się również do kwestii debat przedwyborczych. Stwierdził, że ich miejscem nie powinna być telewizja publiczna. – To jest tak, że ci, którzy rządzą, niewątpliwie przewagę mają. A ci, którzy dziś Polską rządzą, mają jeszcze przewagę w mediach, to też jest takie odczucie dość powszechne, kiedy spojrzymy na władze np. telewizji publicznej – Juliusz Braun, prezes telewizji publicznej, który do niedawna był dyrektorem departamentu w Ministerstwie Kultury, pan Zalewski, wiceprezes telewizji publicznej, który do niedawna był wiceministrem rolnictwa, czy też pan Weksler, który był wiceministrem kultury, też zastępcą ministra Zdrojewskiego, a teraz jest dyrektorem departamentu programowego telewizji. To są politycy do niedawna reprezentujący rząd PO–PSL, a więc tu przewagę niewątpliwie w mediach mają ci, którzy rządzą – argumentował polityk PiS.

Dlatego – jak tłumaczył – PiS zaproponowało debatę w Centrum Programowym. – Debatę z ekspertami, z twórcami programu Prawa i Sprawiedliwości. Ta propozycja została odrzucona, premier Tusk zakazał swoim ministrom – na konferencji prasowej tak powiedział – przychodzenia na debaty do Prawa i Sprawiedliwości – przypomniał Mariusz Błaszczak.

ps, Polskie Radio