Jak pisze gazeta "Ta Nea", powołując się na osobę, która słyszała przemówienie Wenizelosa do parlamentarzystów z rządzącej partii socjalistycznej, powiedział on, że "byłoby niebezpiecznie żądać" 50-procentowego cięcia nominalnej wartości obligacji. Szef resortu finansów miał też powiedzieć, że "wymagałoby to zgody i skoordynowanych działań wielu" stron - pisze gazeta.
Rzeczniczka ministerstwa finansów oświadczyła, że nie może skomentować tych doniesień. Jednak jeden z rzeczników rządu, Angelos Tolkas, zdementował te informacje. - Wybieramy pozostanie w sercu Europy poprzez wprowadzenie w życie decyzji z 21 lipca. Wyzwaniem jest uniknięcie jakiegokolwiek bankructwa czy upadku - oświadczył.
Parlamentarzystka socjalistów Teodora Cakri, która twierdzi, że słyszała wystąpienie Wenizelosa, uważa, że próbował on zebrać poparcie w partii rządzącej dla nowej fali oszczędności. Zaprzeczyła też, by wysunął on scenariusz przewidujący 50-procentowe cięcia nominalnej wartości obligacji.
Wenizelos wybiera się do Waszyngtonu na weekendowe spotkanie z inspektorami reprezentującymi wierzycieli Grecji Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Unii Europejskiej. W lipcu niektóre europejskie banki zgodziły się uczestniczyć w planie ratowania Grecji, akceptując 21-procentowe straty na obligacjach, których termin zapadalności przypada przed 2020 rokiem. Porozumienie przewiduje też, że banki będą mogły wymienić greckie zadłużenie na obligacje o dłuższym terminie zapadalności - na 15-letnie lub 30 letnie.
zew, PAP