Według Rostowskiego, kryzys możemy pokonać tylko przez współpracę. - Ci, którzy myślą, że w dzisiejszych czasach możliwe jest zwycięstwo nad kryzysem na zasadzie jakiejś izolacji czy odcinania się od Europy i świata, a z doniesień widzę, że i pan prezes Kaczyński, i pani Zyta Gilowska ewidentnie tak myślą, bo w takim duchu się wypowiadali na Śląsku, w ogóle nie rozumieją, co się dzieje na świecie i w Europie. Gdyby (prezes Kaczyński) był u władzy, nie byłby w stanie temu kryzysowi przeciwdziała - stwierdził minister.
Czy w skali globalnej rzeczywiście mamy do czynienia z realizacją czarnego scenariusza i - jak ocenił wicepremier Pawlak - na rynkach finansowych może dojść do "tsunami"? - O tym, że są bardzo silne zawirowania na rynkach światowych, że zagrożenie idzie z zewnątrz, z Europy i z gospodarki światowej, ja mówię od dawna i ostrzegam przed tym od dawna - powiedział Rostowski. - Ostrzegałem także przed tym w Parlamencie Europejskim. Wtedy reakcja opozycji jasno świadczyła o tym, że w ogóle tego zagrożenia nie dostrzega, że nie rozumie, co się dzieje z kryzysem. Lekceważyła moje słowa i mówiła, że ryzyka nie ma, że żadnego niebezpieczeństwa, także gospodarczego, nie ma. Świadczy to o tym, że opozycja wydaje się nawet dzisiaj nieświadoma, że taki poważny kryzys się w Europie i na świecie rozwija - dodał minister finansów Jacek Rostowski.
pap, ps