Deutsche Bank i BNP Paribas z powodów politycznych wstrzymują współpracę z władzami w Mińsku w sprawie sprzedaży białoruskich obligacji państwowych - podało Radio Swaboda, powołując się na obrońców praw człowieka. Informację o tym podała również brytyjska organizacja obrony praw człowieka Index on Censorship.
Oba banki, wraz z rosyjskim Sbierbankiem i brytyjskim Royal Bank of Scotland, organizowały dwie emisje białoruskich obligacji na łączną sumę prawie 2 mld dolarów. Współpraca rozpoczęta w zeszłym roku trwała na początku tego roku, gdy na Białorusi znaleźli się w aresztach uczestnicy protestów po grudniowych wyborach prezydenckich, w tym byli kandydaci opozycji na prezydenta.
Pod koniec sierpnia Royal Bank of Scotland ogłosił, że nie będzie angażował się w transakcje z Białorusią. Działacze Index on Censorship zapowiedzieli, że będą teraz apelowali do rosyjskiego Sbierbanku o przerwanie współpracy z władzami w Mińsku.
Po stłumieniu protestów powyborczych UE wprowadziła sankcje wizowe wobec białoruskich urzędników oraz sankcje gospodarcze wobec kilku przedsiębiorstw z tego kraju. UE nie zakazuje jednak swoim firmom angażowania się w transakcje z przedstawicielami Mińska.
Białoruscy opozycjoniści i obrońcy praw człowieka nalegają na zachodnie firmy, by nie wspomagały finansowo rządów prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
zew, PAP