Integracji ciąg dalszy
Zdaniem Szczęśniaka, porozumienie w sprawie obniżki ceny gazu i przejęcia Biełtransgazu jest kolejnym krokiem pogłębiającej się politycznej i gospodarczej integracji Białorusi ze Wschodem. - Białoruś, wchodząc w taki układ geopolityczny, zyskuje korzyści dla swojego przemysłu chemicznego i energetyki. Podejrzewam, że z ropą będzie podobnie, jak jest z gazem. Od 2012 r. Białoruś będzie płaciła trzy razy mniej za gaz niż Polska i jej przemysł chemiczny będzie miał konkurencyjną przewagę nad polskim przemysłem chemicznym. To niebezpieczne dla Polski - powiedział Szczęśniak.
Z ropą też tak zrobią
Jego zdaniem, białorusko-rosyjska integracja obejmie także porozumienia w sprawie cen dostaw ropy. - Myślę, że ten układ obejmie także ropę i polskie przedsiębiorstwa będą musiały konkurować z białoruskimi, które otrzymają rosyjską ropę po znacznie niższych cenach. Mam na myśli rafinerie - zaznaczył. Dodał, że niższa cena gazu dla Białorusi będzie też naciskiem na Ukrainę na większą integrację tego kraju ze Wschodem. - Rosyjski gaz jest ogromnie ważny dla ukraińskiej metalurgii i dla przemysłu ciężkiego w tym kraju. Jeśli Ukraina będzie chciała konkurować z europejskimi firmami, będzie musiała sprowadzać tani gaz - prognozował Szczęśniak.
Przejęcie Biełtransgazu jest - zdaniem Szczęśniaka - realizacją rosyjskiej strategii przejmowania aktywów gazowych. - Ta strategia jest częściowo realizowana w relacjach z Niemcami. Nasi zachodni sąsiedzi "wpuszczają" Rosjan do różnych spółek i jednocześnie otrzymują tańsze surowce. W wypadku Białorusi ten scenariusz jest taki sam. Oczywiście Rosjanie kupują te aktywa po wysokich cenach. Przykładowo, Biełtransgaz wyceniany był na 5 mld dolarów - zaznaczył.
A ile płacimy my?
Zdaniem Szczęśniaka, w czwartym kwartale 2011 r. Polska płaci za rosyjski gaz ponad 550 dolarów za 1 tys. metrów sześc. Cena ta jest indeksowana cenami ropy naftowej, co oznacza, że jej wysokość jest uzależniona od aktualnych cen ropy.
zew, PAP