- Istnieje wiele możliwych scenariuszy: możliwe, że strefa euro nie wybuchnie, możliwe, że będzie działać w innych formach, i możliwe, że upadnie. Nikt z nas nie wie, więc nie będę spekulować. Możliwe też, że burza nadejdzie spoza strefy euro - mówił King. Podkreślił, że każda opcja jest możliwa i rolą jego instytucji jest rozważenie wszystkich wariantów.
- Kierujący strefą euro staną w obliczu najtrudniejszych wyborów. Nie chciałbym być na ich miejscu. Oni muszą zająć się sednem problemu, a nie jedynie jego objawami - podkreślił prezes Banku Anglii. Według niego "kryzys strefy euro to kryzys wypłacalności, a nie kryzys płynności" banków, i istnieje ryzyko "kryzysu systemowego", lecz "jedynie rządy bezpośrednio w niego uwikłane mogą znaleźć drogę wyjścia z niego". - Na gruncie brytyjskim próbujemy przede wszystkim zwiększyć odporność systemu finansowego na burze, które mogą do nas nadejść - dodał, zachęcając rodzime banki do zwiększenia ich własnych funduszy.
Przedstawiciel FSA, brytyjskiego nadzoru finansowego, zapewnił w ubiegłym tygodniu, że brytyjskie banki zostały poproszone o przygotowanie się na wszystkie scenariusze, w tym te "najgorsze". Na początku listopada brytyjski minister finansów George Osborne poinformował, że Londyn "przygotował plany" w razie rozpadu strefy euro.
zew, PAP