Słowaccy lekarze postawili na swoim - zarobią więcej

Słowaccy lekarze postawili na swoim - zarobią więcej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Słowacji nie grozi już paraliż publicznej służby zdrowia (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Słowacki parlament zatwierdził kompromis zawarty między rządem a lekarskimi związkami zawodowymi, gwarantujący stopniową podwyżkę pensji lekarzy do poziomu 2,3 średnich zarobków w kraju. Spełnienie żądań lekarzy wymagało od parlamentarzystów wniesienia poprawek do kilku ustaw, gdyż oprócz podniesienia zarobków porozumienie z rządem przewidywało wstrzymanie przekształcenia szpitali w spółki i ograniczenie lekarskich nadgodzin.
Istniało poważne zagrożenie, że parlament nie poprze zapisów dotyczących wstrzymania transformacji szpitali w spółki, ponieważ sprzeciwia się temu część centroprawicowej koalicji. Dlatego też lekarze w weekend ogłosili pogotowie strajkowe i gotowość do dalszych masowych protestów. W obronie lekarzy stanęła lewicowa opozycja, która w Radzie Narodowej poparła ich żądania.

Parlamentarzyści nie zgodzili się na wspomniane w  porozumieniu podwyżki pensji wykraczające poza 2012 rok. Mimo to lekarze nie protestowali, ponieważ podpisali już nowe, przewidujące to kontrakty z placówkami publicznej służby zdrowia. - Przyjęto większą część memorandum, a dla nas jeden z  najważniejszych punktów to właśnie wstrzymanie transformacji szpitali w spółki - powiedział w reakcji na wynik głosowania szef słowackich lekarskich związków zawodowych LOZ Marian Kollar, stojący na czele protestu.

Centroprawicowy rząd Ivety Radiczovej zawarł porozumienie z  lekarzami 3 grudnia, po masowym proteście paraliżującym słowacką służbę zdrowia. Protest, w którym wzięło udział około 1200 z ponad 7 tys. medyków z państwowych szpitali, polegał na złożeniu wypowiedzeń o pracę z  dniem 1 grudnia. Lekarze protestowali w ten sposób przeciw niskim zarobkom, warunkom pracy i  przekształcaniu szpitali w spółki. Był to największy strajk lekarzy w  najnowszej historii Słowacji.

PAP, arb