Do swoich działań studenci chcą włączyć pracowników uniwersytetu pracujących na kontraktach, które nie chronią ich praw pracowniczych. Aktywiści "Operacji Sorasky" przygotowali też serię projektów, by zaprezentować własną wizję społeczeństwa. Pracują nad stworzeniem spożywczej kooperatywy, która ma być alternatywną dla komercyjnej stołówki na uniwersytecie. W przyszłym miesiącu ma również ruszyć społeczny uniwersytet, w ramach którego kilka razy w tygodniu będą odbywać się otwarte wykłady. Około 70 uniwersyteckich nauczycieli, popierających postulaty studentów, weźmie udział w projekcie.
W połowie grudnia studenci nagrali filmik, na którym namawiają innych, by przyłączyli się do ich działań. Uniwersytecka ochrona wysłała film do wykładowców z prośbą o zidentyfikowanie studentów pojawiających się w filmie. Wokół całej sprawy wybuchł skandal, a władze uniwersytetu, tłumacząc działania ochrony, poinformowały dziennik "Haarec", że studenci planowali nielegalnie okupować bibliotekę Sorasky.
PAP, arb