Rosja zareagowała na to niezadowoleniem. Gazprom odpowiedział, że niższy odbiór gazu przeczy obowiązującym umowom, a prezydent Dmitrij Miedwiediew zagroził, że jego kraj może zrezygnować z przesyłania błękitnego paliwa przez ukraińskie rurociągi. Obecnie za 1000 metrów sześciennych dostarczanego przez Rosję gazu Ukraina płaci ok. 400 dolarów. Zdaniem strony ukraińskiej cena ta nie powinna przekraczać 300 dolarów.
Obowiązujące dziś kontrakty gazowe podpisano w 2009 r., gdy premierem Ukrainy była Julia Tymoszenko. W październiku została ona skazana na 7 lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu tych umów. Ustalenia dotyczące ceny gazu sprzedawanego Ukrainie, które zapadły w styczniu 2009 r., poprzedził ostry konflikt między Kijowem a Moskwą. W jego wyniku na dwa tygodnie wstrzymano dostawy błękitnego paliwa z Rosji przez Ukrainę do państw Europy Zachodniej.
PAP, arb