Minister: rząd nie ma wpływu
Wiceminister wskazał, że udział podatku akcyzowego w cenie paliw zmniejszał się w poszczególnych latach. - W roku 2008 w cenie benzyny stanowił 46 proc., w roku 2010 już 28 proc. W cenie oleju napędowego w 2008 r. podatek akcyzowy stanowił 31 proc, a w roku 2011 - 18,75 proc., więc widzimy, że podatek akcyzowy nie jest tym czynnikiem, który wzrasta w cenie paliwa - powiedział wiceminister. Stwierdził, że na obecny wzrost cen paliw mają wpływ przede wszystkim negatywne czynniki zewnętrzne, czyli wzrost cen surowca - ropy naftowej na rynkach światowych oraz kurs złotówki do dolara amerykańskiego.
Według Kapicy, na cenę detaliczną paliwa składa się kwotowy podatek akcyzowy, kwota opłaty paliwowej oraz podatek VAT. - Pozostałe składniki cen paliw wynikają z kosztów surowców produkcji, marż nakładanych przez producentów i podmioty dokonujące obrotu tymi paliwami - powiedział. Zaznaczył, że ceny detaliczne paliw należą do kategorii cen umownych, czyli ustalanych przez producentów i dystrybutorów w oparciu o mechanizmy rynkowe. - Oznacza to, że rząd nie ma bezpośredniego wpływu na kształtowanie ich poziomu - podkreślił minister.
"Obniżymy akcyzę, budżet zbiednieje"
- Obniżka akcyzy na paliwa silnikowe mogłaby spowodować ubytek dochodów do budżetu, wynikających z ustawy na rok 2012. Należy jednocześnie podkreślić, że ewentualne obniżenie akcyzy na paliwa silnikowe nie jest jednoznaczne z obniżeniem cen detalicznych paliw, gdyż są to ceny umowne, a nie regulowane. Obniżka akcyzy mogłaby być przechwycona przez producentów i dystrybutorów paliw silnikowych, więc w praktyce mogła być niezauważalna dla konsumentów - zaznaczył wiceminister.
Odnosząc się do pytań posłów o możliwość obniżenia stawki podatku akcyzowego, na wzór Wielkiej Brytanii, wiceminister powiedział, że obniżka ta dotyczy tylko wysp: m.in. Orkadów i Szetlandów z zastrzeżeniem, że nie może być niższa od poziomu minimalnego. - Stawki zostały obniżone z poziomu 667 euro na tysiąc litrów do poziomu 579 euro na tysiąc litrów, a najniższa stawka, jak dzisiaj obowiązuje w Unii Europejskiej jest stosowana w Polsce. To jest 330 euro - podkreślił.
"Monitorujemy sytuację"
Kapica dodał, że ministerstwo monitoruje, jak kraje UE zachowują się w tej sytuacji. Protesty transportowców we Włoszech wynikały z tego, że tam jest wyższe opodatkowanie paliw niż minimum, a jedynym krajem, które ma opodatkowanie niższe od 330 euro to Bułgaria, ale wynika to z jej traktatu akcesyjnego. Dodał, że na podobnej zasadzie także Polska mogła do ubiegłego roku stosować niższe stawki podatku akcyzowego.
W ocenie wiceministra racjonalna i przemyślana polityka cenowa producentów czy importerów może w znacznym stopniu zniwelować dolegliwość podwyżek akcyzy na oleje napędowe, co nastąpiło od początku roku. - Dotyczy to przede wszystkim obniżenia cen hurtowych oleju napędowego przez te podmioty oraz obniżenia marż detalicznych przez właścicieli stacji - podsumował wiceminister.
W tym tygodniu w Warszawie odbył się protest kierowców przeciw wysokim cenom paliw. Przejechali oni powoli obok gmachów najważniejszych urzędów, m.in. Sejmu i Urzędu Rady Ministrów.
zew, PAP