- Strefa euro powinna wziąć grecki problem na klatę, bez wikłania w to Polski – twierdzi Jacek Kurski, europoseł Solidarnej Polski. Jego zdaniem rozwiązaniem kryzysu w Grecji byłby powrót do reguł z początków integracji, czyli "tyle wspólnych instytucji, ile wspólnych interesów".
Zdaniem Kurskiego kryzys w Europie jest winą zarówno Greków jak i Niemców. - Obie strony działały z premedytacją, ale jedna była inteligentniejsza. Niemcy parły do przedwczesnego wprowadzenia wspólnej waluty. Gdy to się stało, 6,5-krotnie wzrósł eksport Niemiec, z czego większość szło do biedniejszych, południowych krajów, takich jak Grecja. Niemcy zarobili na 10 latach istnienia strefy setki miliardów euro. Z kolei Grecy z premedytacją się zadłużali, "bo wolno" – twierdzi Kurski.
"Nie mieszajcie do tego Polski"
Kurski przekonuje, że kraje strefy euro nie powinny mieszać Polski do pomocy Grecji. - Grecja niech bankrutuje, a strefa euro, która doprowadziła do tej klęski weźmie to na klatę, a nie wikła w to Polskę – oburza się europoseł. Jego zdaniem Grecja płacąca emerytom 1000-1200 euro miesięcznie nie powinna dostawać pomocy od Polski, w której najniższe emerytury to niecałe 800 złotych. Jako rozwiązanie problemu zadłużenia wymienia wprowadzenie euroobligacji, które oparte byłyby na niemieckiej gospodarce. - W skrajnych przypadkach powinien być możliwy powrót do drahmy. Gdyby Grecy pozostali przy swojej walucie szybko zorientowaliby się, że z ich gospodarka jest coś nie tak. Mało tego, gdyby mieli tańszą walutę, cena ich usług turystycznych by spadła, więc turyści przyjeżdżający do tego kraju ratowaliby bilans gospodarki – przekonuje Kurski.
Więcej integracji? Aż mnie zęby bolą"
Ziobrysta krytycznie ocenia apele Donalda Tuska dotyczące ratowania Europy.- Kiedy słyszę, że ratunkiem dla ratowania Europy jest więcej integracji to zęby mnie bolą. "Więcej Europy w Europie" - te zaśpiewy Donalda Tuska są tak infantylne, że historyk będzie się z tego śmiał – twierdzi Kurski. Zdaniem europosła ratunkiem dla Europy jest powrót do reguł panujących na początku tworzenia wspólnej Europy. - Tyle wspólnych instytucji, ile wspólnych wartości i interesów – uważa. Kurski jest zwolennikiem pozostania przy takich rozwiązaniach jak strefa Schengen, czy fundusze spójności. - Ale nie twórzmy takich instytucji, jak wspólna armia europejska czy strefa euro, które nie służą wszystkim uczestnikom – dodaje natychmiast.
ja, Tok FM
"Nie mieszajcie do tego Polski"
Kurski przekonuje, że kraje strefy euro nie powinny mieszać Polski do pomocy Grecji. - Grecja niech bankrutuje, a strefa euro, która doprowadziła do tej klęski weźmie to na klatę, a nie wikła w to Polskę – oburza się europoseł. Jego zdaniem Grecja płacąca emerytom 1000-1200 euro miesięcznie nie powinna dostawać pomocy od Polski, w której najniższe emerytury to niecałe 800 złotych. Jako rozwiązanie problemu zadłużenia wymienia wprowadzenie euroobligacji, które oparte byłyby na niemieckiej gospodarce. - W skrajnych przypadkach powinien być możliwy powrót do drahmy. Gdyby Grecy pozostali przy swojej walucie szybko zorientowaliby się, że z ich gospodarka jest coś nie tak. Mało tego, gdyby mieli tańszą walutę, cena ich usług turystycznych by spadła, więc turyści przyjeżdżający do tego kraju ratowaliby bilans gospodarki – przekonuje Kurski.
Więcej integracji? Aż mnie zęby bolą"
Ziobrysta krytycznie ocenia apele Donalda Tuska dotyczące ratowania Europy.- Kiedy słyszę, że ratunkiem dla ratowania Europy jest więcej integracji to zęby mnie bolą. "Więcej Europy w Europie" - te zaśpiewy Donalda Tuska są tak infantylne, że historyk będzie się z tego śmiał – twierdzi Kurski. Zdaniem europosła ratunkiem dla Europy jest powrót do reguł panujących na początku tworzenia wspólnej Europy. - Tyle wspólnych instytucji, ile wspólnych wartości i interesów – uważa. Kurski jest zwolennikiem pozostania przy takich rozwiązaniach jak strefa Schengen, czy fundusze spójności. - Ale nie twórzmy takich instytucji, jak wspólna armia europejska czy strefa euro, które nie służą wszystkim uczestnikom – dodaje natychmiast.
ja, Tok FM