Graś: reforma emerytalna to wyzwanie, ale premier "bierze to na klatę"

Graś: reforma emerytalna to wyzwanie, ale premier "bierze to na klatę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś (fot. PAP/Leszek Szymański) 
Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że reforma emerytalna to największe wyzwanie tej kadencji. Dodał, że bardzo dobrze się stało, iż prezydent włączył się w dyskusję na ten temat. Podkreślił także, że rozwiązania dotyczące kobiet będą przedmiotem konsultacji szefa rządu.
Prezydent Bronisław Komorowski spotka się 8 lutego z przedstawicielami klubów parlamentarnych, by poznać stanowiska partii w sprawie reformy systemu emerytalnego. Choć Kancelaria Prezydenta zaznacza, że tematem spotkania nie będzie zapowiedziany przez rząd projekt ustawy o podnoszeniu wieku emerytalnego, to z wypowiedzi przedstawicieli klubów parlamentarnych wynika, że ta kwestia może stać się pierwszoplanową podczas rozmów.

- Stoimy chyba przed największą reformą i największym wyzwaniem tej kadencji i bardzo dobrze, że również w debatę i dyskusję na temat tej reformy pan prezydent się włącza i będzie w niej kreatywnie uczestniczył - podkreślił Graś w Polsat News. Zapewnił przy tym, że szerokie konsultacje rządu z różnymi środowiskami na temat reformy emerytalnej cały czas trwają. - 10 lutego, jeszcze przed zakończenie prac nad finalnym projektem tej ustawy, dojdzie do spotkania z Radą Programową Kongresu Kobiet. Prawdopodobnie premier spotka się również z prezydium Komisji Trójstronnej - poinformował Graś. Rzecznik rządu podkreślił, że premier rozumie specyficzną sytuację kobiet, które nie tylko wykonują swój zawód, ale  bardzo intensywnie zajmują się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. - To trzeba docenić. Na pewno o tej szczególnej roli kobiet w najbliższych dniach, tygodniach i miesiącach będziemy rozmawiać. Z jakimi finalnymi skutkami i rozwiązaniami -  zobaczymy - podsumował rzecznik rządu.

Pytany, czy rząd może liczyć na poparcie koalicyjnego PSL w sprawie reformy emerytalnej Graś odparł, że "jest głęboko przekonany, iż to będzie wspólnie wypracowany kompromis koalicyjny i nie będzie problemu z przegłosowaniem jej w Sejmie". Dodał, że w rządzie cały czas trwa dyskusja w sprawie konkretnych rozwiązań, która - jego zdaniem - potrwa pewnie do ostatniego momentu. - Wszyscy rozumieją, że ta reforma jest niezbędna. Ona jest trudna i niepopularna. To jest oczywiste, że partie boją się utraty popularności forsując tę reformę. Ale po to tę odpowiedzialność raz na cztery lata się bierze, po  to formułuje się większość w parlamencie i rząd, żeby taką odpowiedzialność, jak mówi pan premier, >brać na klatę<. Nikt nas od tego nie zwolni. Jest to niezbędne i konieczne dla budowania wiarygodności i pozycji Polski na świecie i tzw. rynkach finansowych - zaznaczył Graś.

Rząd chce stopniowo zrównywać i podwyższać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn -  docelowo do 67 roku życia. Na podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego nie zgadzają się zarówno PiS i Solidarna Polska, jak i SLD. PSL proponuje z kolei wcześniejszą emeryturę dla kobiet, które mają dzieci.

PAP, arb