Chińczycy najchętniej inwestują w sztukę
Według Artprice na czele światowego rynku plasują się Chiny, które przy zakupach za 4,79 mld dolarów mają 41 proc. udziału w aukcyjnym rynku sztuki; pierwsze miejsce zajęły na nim już w 2010 roku. Jak wyjaśniał niedawno dom aukcyjny Sotheby's, dane z aukcyjnego rynku sztuki odzwierciedlają zarówno siłę gospodarek Dalekiego Wschodu, jak i atrakcyjność dzieł sztuki i rzemiosła oraz biżuterii jako alternatywy dla inwestowania na giełdach czy w obligacje w niespokojnych czasach kryzysu. Na drugim miejscu światowego aukcyjnego rynku sztuki, ale znacznie w tyle za Chinami, znajdują się według Artprice Stany Zjednoczone z wydanymi na aukcjach 2,72 mld dolarów, co daje im 24 proc. udziału w rynku. Trzecia jest Wielka Brytania z 2,24 mld dolarów i 19 proc. udziału. Francja zajęła, tak samo jak rok temu, czwarte miejsce z 521,33 mln dolarów, co daje jej 4,5 proc. udziału w aukcyjnym torcie dzieł sztuki. Niemcy są piąte, z 213,97 mln dolarów i 1,85 proc. udziału.
Dzieła sztuki za 2 miliardy dolarów
Jeden z największych na świecie domów aukcyjnych - Sotheby's - podał, że wartość globalnej sprzedaży na jego aukcjach w roku 2011 wyniosła 4,9 mld dolarów - nieco więcej niż w 2010 roku. Dla tego domu największym rynkiem są USA (1,9 mld dolarów), drugim - Wielka Brytania (1,5 mld dolarów). Azjatyckie obroty koncentrujące się w Hongkongu sięgnęły 959 mln dolarów, zaś w Europie kontynentalnej - 527 mln dolarów. Prezes zarządu domu akcyjnego Christie's Steven P. Murphy zwraca uwagę na "zachęcający zestaw wyników" domu, jakim jest - jak powiedział - "wzrostowy popyt, niezależnie od geografii, kategorii kolekcjonerskich, na wszystkich poziomach". Ten drugi z największych światowych domów aukcyjnych sprzedał w 2011 roku dzieła sztuki za 5,7 mld dolarów, co stanowi wzrost o 9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
Inwestycja w sztukę
- Chociaż widzimy, że kolekcjonowanie zaczyna przyciągać coraz większą liczbę inwestorów, to jednak o wielu więcej jest kolekcjonerów, którzy zwiększają inwestycje w swoje zbiory; dzieje się tak, ponieważ obecna eksplozja zainteresowania sztuką, napędzana procesami globalizacji, ułatwiona dzięki technologii zwiększającej dostępność do informacji i reprodukcji, spotyka się z dziełami pojawiającymi się na rynku - wyjaśnia Murphy. Całościowy obraz tego, co dzieje się na aukcjach, zdaniem ekspertów, w kontekście globalnego kryzysu odzwierciedla rosnącą siłę dalekowschodnich gospodarek i atrakcyjności dzieł sztuki oraz biżuterii. Wzrostową tendencję mogą potwierdzać wyniki uzyskane w ostatnich dniach stycznia na aukcjach malarstwa dawnego w Nowym Jorku, na których sprzedano obrazy za łączną kwotę 120 mln dolarów. Znalazły się wśród nich dzieła przekraczające 5 mln dolarów, ustanawiające nowe rekordy cenowe niektórych mistrzów.
5,9 miliona dolarów za obraz Tiepola
Najdrożej sprzedany został w domu Christie's - za 5,9 mln dolarów, nieco poniżej górnej granicy ceny szacunkowej - obraz Giambattisty Tiepola "Przyjazd Henryka VIII do wilii Contarini", ustanawiając rekord aukcyjny dla tego włoskiego artysty z XVIII w. W domu Sotheby's widok weneckich kościołów Zbawiciela i św. Jakuba pędzla Canaletta uzyskał nieco poniżej 5,7 mln dolarów. Św. Hieronim namalowany przez Fra Bartolomeo sięgnął prawie 4,9 mln dolarów - co jest ponad trzykrotną wartością jego ceny szacunkowej, i ustanowił rekord dla tego renesansowego mistrza. Kolejny rekord to 4,5 mln dolarów - cena czterokrotnie wyższa od szacunkowej - uzyskana przez Madonnę z Dzieciątkiem Sandro Botticellego. Jak oświadczył jeden z szefów Sotheby's George Wachter, wyniki z końca stycznia kolejny raz pokazują, iż dzieła wysokiej jakości nadal warte są nadzwyczajnych cen, budząc "szerokie geograficznie zainteresowanie" - od Europy poprzez obie Ameryki po Azję.
ja, PAP