W centrum Aten na placu Syntagma przed parlamentem słychać było w piątek hasła zachęcające do sprzeciwu wobec oszczędności: "Nie dla zwolnień", "Nie dla redukcji wynagrodzeń", "Nie opuszczajmy głów!", "Protestujmy!". Do wiecu przed parlamentem nawoływały dwie organizacje związkowe.
W ostatnich miesiącach frekwencja na akcjach protestu była stosunkowo niewielka - pisze Reuters. Podkreśla, że piątkowy wiec będzie testem sprzeciwu wobec nowych planów oszczędnościowych. Za sprawą strajkujących stanęło w Atenach metro i autobusy, statki i promy pozostają w portach. Strajkują także lekarze i pracownicy banków. Do strajku mieli się przyłączyć też nauczyciele. Przedstawiciele ateńskiego lotniska oświadczyli, że loty odbywają się normalnie.
Od przyjęcia przez koalicję rządową programu dalszych oszczędności zależy decyzja o przydzieleniu Grecji dalszej pomocy finansowej w wysokości 130 mld euro. Oczekuje się, że parlament będzie głosował nad nowym programem oszczędnościowym w najbliższą niedzielę.pap, ps