Mniejsze odprawy i ulgi za zatrudnianie młodych
Dekret daje firmom zachęty do zatrudniania: zmniejsza wysokość odpraw dla pracowników i oferuje ulgi podatkowe za zatrudnianie osób młodych. Odszkodowanie za zwolnienie będzie mogło maksymalnie wynieść równowartość wynagrodzenia za 33 dni od jednego przeprowadzonego roku; do tej pory za każdy rok zwalniany pracownik dostawał ekwiwalent pensji za 45 przepracowanych dni. Małe firmy, mające 50 lub mniej pracowników, dostaną ulgę rzędu 3 tys. euro za przyjęcie osób przed trzydziestką, które poszukują pierwszej pracy. Pracodawcy nie będą już mogli podpisywać z pracownikami tymczasowych kontraktów, które nie oferują im żadnych lub prawie żadnych dodatkowych korzyści przez trzy lata. Najdłużej na podstawie takiej umowy można będzie zatrudniać przez 24 miesiące.
Firmy będą mogły wycofywać się z obietnic dla związków zawodowych
Firmy przechodzące bardzo trudny okres będą mogły wycofać się z ustaleń poczynionych wcześniej ze związkami zawodowymi. Dekret daje im też możliwość bardziej elastycznego podejścia do godzin pracy, zadań dla pracowników i wynagrodzeń, w zależności od sytuacji hiszpańskiej gospodarki i samej firmy - wyjaśnia AP.
Kryzys po boomie "opartym na cegle"
Kryzys w Hiszpanii nastąpił po gwałtownym załamaniu się boomu gospodarczego "opartego na cegle", jak określają Hiszpanie niezwykły rozwój budownictwa mieszkaniowego w ich kraju z końca lat 90. ubiegłego wieku i początków obecnego stulecia. Hiszpańskie banki i inne instytucje finansowe mają dziś zamrożone w niesprzedanych nieruchomościach aktywa rzędu 176 miliardów euro.
Młodzi nie mają pracy
Tylko w ciągu stycznia tego roku liczba bezrobotnych wzrosła w Hiszpanii w porównaniu z grudniem ub.r. o ponad 177 tys., a liczba uprawnionych do korzystania ze świadczeń z tytułu ubezpieczeń społecznych zmalała o ponad 283 tys. Sprawiło to, że po raz pierwszy od 2004 roku łączna liczba ubezpieczonych spadła poniżej 17 milionów. Odsetek bezrobotnych wśród Hiszpanów w wieku od 16 do 24 lat przekroczył w styczniu 50 proc. Na demonstracjach "oburzonych" widzi się plakaty i transparenty ze stale powtarzającym się tekstem: "Nie zobaczysz w swoim zasr... życiu własnego zasr... mieszkania".
ja, PAP