- Nie ma pewności, ale jest ostrożny optymizm - powiedział Samaras, którego partia wraz z socjalistami z PASOK tworzy koalicję rządową. Lider ND wyraził przekonanie, że "Grecja zrobiła to, co musiała zrobić". Eurogrupa ma się zebrać w poniedziałek.
Samaras i lider PASOK, były premier Jeorjos Papandreu zobowiązali się na piśmie, że również po wyborach (oczekiwanych w kwietniu, choć oficjalnego terminu jeszcze nie ma) będą realizowali przyjęty przez obecny rząd i parlament program oszczędnościowy, stanowiący jeden z warunków otrzymania przed Grecję drugiego pakietu ratunkowego.
Zobowiązania takiego zażądała trojka - Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Skrajnie prawicowa partia LA.O.S., która do niedawna współtworzyła koalicję rządzącą, nie zgodziła się na program oszczędnościowy i wycofała swoich ludzi z gabinetu premiera Lukasa Papademosa.
W czwartek lider frakcji parlamentarnej tej partii Aleksandros Chrysantakopulos powtórzył, że LA.O.S. nie zobowiąże się do realizowania programu oszczędnościowego. Reuters pisze, powołując się na "niemieckie źródło koalicyjne", że kraje strefy euro chcą, aby również ta grecka partia podjęła takie zobowiązanie. Sondaże wskazują, że w najbliższych wyborach w Grecji zwycięży Nowa Demokracja, ale nie zdobędzie dość mandatów, żeby rządzić samodzielnie.
Chrysantakopulos, zapytany, czy jego partia zobowiąże się do realizowania programu oszczędnościowego, oświadczył zdecydowanie: "Nie ma mowy". - Nas to nie dotyczy, nie jesteśmy w rządzie - dodał.
eb, pap