Rada w komunikacie po posiedzeniu podkreśliła, że informacje, które napłynęły po 24 stycznia 2012 r., w szczególności niższe od oczekiwań dane o inflacji w styczniu oraz istotna aprecjacja złotego, obniżają prognozowaną inflację w latach 2012 i 2013 odpowiednio o 0,3-0,4 pkt proc. i 0,2-0,3 pkt proc. w stosunku do marcowej projekcji Instytutu Ekonomicznego NBP.
Zgodnie z marcową projekcją z modelu NECMOD – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP z uwzględnieniem danych dostępnych do 24 stycznia 2012 r. - inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,6-4,5 proc. w 2012 r. (wobec 2,5-3,9 proc. w projekcji listopadowej), 2,2-3,6 proc. w 2013 r. (wobec 2,2-3,7 proc.) oraz 1,2-3,0 proc. w 2014 r.
Belka mówił też, że niższa dynamika płacowa jest czynnikiem, która będzie moderować skłonność RPP do podnoszenia stóp procentowych. - Będziemy ciekawi, jak dynamika płac ukształtowała się w lutym, i to nam dużo powie, czy mamy do czynienia z przyspieszeniem płac, czy nie. Czwarty kwartał był pod tym względem spokojny. Niższa dynamika płacowa jest czynnikiem, która będzie moderować naszą skłonność do podnoszenia stóp - powiedział Belka. Z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie brutto w styczniu wzrosło o 8,1 proc. rdr, a w IV kwartale 2011 r. wzrosło o 4,3 proc. rdr.
RPP poinformowała, że pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że stopa referencyjna NBP wynosi nadal 4,50 proc., stopa lombardowa 6,00 proc., depozytowa 3,00 proc., zaś redyskonta weksli 4,75 proc. Decyzja Rady była zgodna z oczekiwaniami rynku. W ubiegłym roku RPP czterokrotnie podnosiła stopy procentowe: w styczniu, kwietniu, maju oraz czerwcu, łącznie o 100 pkt bazowych.
zew, PAP